
Reklama.
"Od 2 lat jestem rozwiedziona, do tej pory moje relacje z byłym mężem mogłabym określić mianem poprawnych. 12-letni syn mieszka ze mną, ale często widuje się ze swoim tatą. Wszystkie ważniejsze kwestie związane z naszym dzieckiem omawiamy i zwykle bez problemu dochodziliśmy do porozumienia. Niestety ostatnio eks mocno mnie zawiódł” – pisze Magdalena.
To tylko łyk piwa
Okazało się, że gdy jej syn spędzał weekend u taty, poszli na kręgle, potem już w domu oglądali mecz. I wszystko byłoby w porządku, gdyby w pewnym momencie dziecko nie zapytało, czy może spróbować piwa."Syn wrócił następnego dnia i mówi do mnie: ‘Mamo, tata pozwolił mi wypić dwa łyki piwa”. Byłam tak zaskoczona, że nie wiedziałam, co powiedzieć. Bąknęłam coś, że alkohol nie jest dla dzieci, dopiero wieczorem porozmawiałam z synem i wytłumaczyłam mu, jakie zasady obowiązują dzieci, jeśli chodzi o alkohol.
Powiedziałam, że nie powinien próbować piwa, bo według prawa mogą go spożywać osoby powyżej 18 roku życia” – pisze Magdalena.
Przyznaje, że była trochę zła na syna, że w ogóle taki pomysł przyszedł mu do głowy, ale przede wszystkim zdenerwowała się na byłego męża, który pozwolił mu na spróbowanie piwa.
Lepiej, by spróbował alkoholu w domu
"Zadzwoniłam do niego z pretensjami, ale on to zupełnie zbagatelizował. Powiedział, że przesadzam, bo przecież nasz syn wziął łyk piwa i nawet mu nie smakowało. Śmiał się, że sam wypijał kropelki alkoholu z kieliszków na imieninach rodziców i nie wyrósł na alkoholika. Podał jeszcze argument, że lepiej, by syn spróbował alkoholu w domu niż gdzieś w krzakach z kolegami” – pisze Magdalena.Dodaje, że wybuchła awantura, bo słowa byłego męża jeszcze bardziej wyprowadziły ją z równowagi.
"Mówimy o 12-letnim chłopcu, a nie np. 17-latku, który za rok wkroczy w dorosłość. Usłyszałam, że jestem naiwna, jeśli uważam, że dzieci z późniejszych klas podstawówki nie próbują alkoholu. Ale przecież nie o to chodzi.
Tata daje przykład synowi, że piwo jest w porządku i świetnie się przy nim bawi, do tego traktuje je jak jakiś zwykły napój. W ten sposób rozpija nam syna. A przecież to my rodzice jesteśmy od tego, by zniechęcać dziecko do alkoholu i przed nim ostrzegać” – pisze Magdalena.
Może cię zainteresować także: Alkohol na uroczystościach rodzinnych to konieczność? Tak czuje się dziecko, gdy pijesz