
Reklama.
Cudowne poczęcie
Kobieta, którą można odnaleźć na Instagramie pod nickiem The Good Wifey, twierdzi, że 16 lat wcześniej przeszła menopauzę, jej mąż natomiast poddał się wazektomii, mimo to para miała począć dziecko w sposób naturalny. Urodzonego w listopadzie syna nazywają cudownym dzieckiem. Jenny w sieci dzieli się trudami wychowania dziecka, z którymi borykają się wszystkie młode mamy. Opowiada o codzienności, karmieniu i życiu rodziny z niemowlęciem.Jenny zwraca w publikowanych filmikach uwagę, że często spotyka się z krytyką za późne macierzyństwo. Przyznaje, że jest jej przykro, zwłaszcza że mąż za poczęcie syna zbiera głównie gratulacje, mimo iż ma 72 lata. "Mówicie, że jestem nieodpowiedzialna, decydując się na tak późne rodzicielstwo? To czemu gratulujecie mojemu mężowi, który jest ode mnie 10 lat starszy?" - pyta sarkastycznie.
Dziś jest łatwiej niż 20 lat temu
Na innym nagraniu kobieta zauważa, że często spotyka się z pytaniem, czy w tym wieku może wykarmić niemowlę. W odpowiedzi pokazuje szufladę z zamrażarki, w której ma potężny zapas zamrożonego pokarmu dla dziecka. "Nie, nie mam problemów z laktacją" - mówi.Kiedy ktoś z obserwatorów zadał jej pytanie, czy macierzyństwo po sześćdziesiątce jest dużo trudniejsze, niż to, którego doświadczyła wcześniej, stanowczo zaprzecza. - Kiedy masz 60 lat, raczej już nigdzie się nie spieszysz. Nie ciągnie cię do znajomych, nie musisz wychodzić i tęsknić za dzieckiem. To jest taki wiek, kiedy już wiesz, co jest najważniejsze i możesz naprawdę skupić się na dziecku, więc nie, nie jest trudniej. Jest zdecydowanie łatwiej.
Może cię zainteresować także: 57-latka urodziła dziecko. "Miało nie przyjść na świat, tylko dlatego, że jestem stara?"