Kutia przywędrowała do Polski ze wschodu. To tradycyjne danie wigilijne na Litwie, Białorusi czy Ukrainie. Wśród 12 potraw na stole pojawiała się także na Kresach. Dziś kutię przygotowuje się w wielu miejscach, jednak jest trik, który nie wszyscy znają, a który sprawia, że wigilijny deser jest kremowy i delikatny.
Kutia to deser, w dodatku jadany bardzo rzadko, bo kojarzący się ze świętami, więc nie oszukujmy się - nie może być dietetyczny. Lepiej zjeść mniej porządnej, niż zadowalać się pełną miską odchudzone wersji. Zapomnij więc o chudym mleku do gotowania maku i przygotuj porządną łyżkę masła. Tak dobrej kutii jeszcze nie jadłaś!
Przepis na kutię
Poszukiwania tego idealnego zajęły nam kilka dobrych tygodni, więc pragniemy się nim z wami podzielić. Taki mały prezent na święta.
Składniki na kutię
1 szklanka pszenicy
1 szklanka maku
1 szklanka maku
2 szklanki mleka 3,2 proc. tłuszczu
3 łyżki cukru pudru
6 łyżek miodu
50 g rodzynek
50 g migdałów
1 łyżka masła
1/2 szklanki słodkiej śmietanki
kilka kropel aromatu migdałowego
2 łyżki konfitury różanej
Jak zrobić najlepszą kutię
Przygotowanie zaczynamy dzień wcześniej. Pszenicę wsypujemy do miski i zalewamy ją wrzątkiem - centymetr powyżej poziomu ziaren. Rano odcedzamy ziarna i przekładamy pszenicę do garnka, ponownie zalewamy czystą wodą i gotujemy na niewielkim ogniu 3-4 godziny.
Mak zalewamy mlekiem i gotujemy razem na niewielkim ogniu około 40 minut. Następnie mielimy w maszynce do mielenia mięsa, lub rozdrabniamy w malakserze. Bakalie siekamy, do jeszcze gorącej pszenicy dodajemy zmielony mak, bakalie, miód, cukier, aromat i łyżkę masła - dokładnie mieszamy.
Na koniec dodajemy konfiturę i śmietankę, mieszamy jeszcze raz i wstawiamy do lodówki. Podajemy schłodzone na niewielkich miseczkach. W wersji bardziej eleganckiej kutią można napełnić kruche babeczki.