
Reklama.
Trądzik? Winny jest telefon
Trądzik u dorosłych jest najbardziej rozpowszechnioną chorobą skóry. Często mimo odpowiedniej diety, a nawet pielęgnacji, wypryski pojawiają się na naszej twarzy w najmniej spodziewanym momencie i w najmniej spodziewanych miejscach.Może cię zainteresować także: "Maskne" to zmora naszych czasów. Dermatolog zdradza, co zrobić, żeby maseczki nam nie szkodziły
Jeśli mimo stałej pielęgnacji zauważyłaś powracający trądzik na policzkach i skroniach, winny może być twój telefon komórkowy. Zazwyczaj zwracamy uwagę na to, jakich kosmetyków używamy, ale rzadko skupiamy się na tym, co w ciągu dnia dotyka naszej twarzy.
Jak często przykładamy do niej telefon i kiedy ostatnio ten był czyszczony. A na komórkach często mnożą się bakterie. Wielu z nas nie rozstaje się ze smartfonem, niezależnie czy idzie do kuchni czy do toalety. Po wszystkim myjemy ręce, ale czy wycieramy telefon? Zdecydowanie rzadziej.
Telefon powinniśmy przecierać codziennie — ściereczką z mikrofibry i pianką do monitorów LCD. A najlepiej po prostu rozmawiać przez komórkę na słuchawkach, głośniku lub przez zestaw głośnomówiący.
A skórę chronić przed zaskórnikami i wypryskami odpowiednią higieną. Poza myciem jej dwa lub trzy razy dziennie koniecznie powinniśmy stosować krem nawilżający (oraz krem z filtrem). Kosmetyk będzie barierą przed zarazkami.
Co ciekawe, w przypadku zanieczyszczeń mechanicznych czy tych wynikających z powietrza (np. smog) makijaż sprawdzi się lepiej niż jego brak. To warstwa ochronna, by szkodliwe substancje nie wchłaniały się bezpośrednio przez skórę.
To nie telefon? Często przyczyną powracających zaskórników jest nadmierne dotykanie twarzy. Szczególnie w czasie pracy, gdy wcześniej dotykamy klawiatury czy myszki, które są jednymi z najbardziej brudnych przedmiotów w domu! Dlatego najprostsza rada brzmi: buzi nie dotykamy! Po umyciu i nałożeniu kremu/makijażu czekamy aż do wieczornej pielęgnacji lub demakijażu.
Może cię zainteresować także: 10 błędów, które pogrążają twoją cerę. Ten z ręcznikiem popełnia wiele z nas...