Remontują starą szkołę w warszawskim Wawrze, zbierają pamiątki sprzed 100 lat i planują otworzyć żywe muzeum. W szkole, którą uruchamia Fundacja na rzecz Wielkich Historii, będzie można uczyć się fizyki sprzed epoki teorii względności oraz układu okresowego z czasów, gdy zwierał o wiele mniej pierwiastków niż teraz.
Fundacja na rzecz Wielkich Historii chce uruchomić szkołę żywcem wyjętą z początków XX wieku.
Na warszawskim Wawrze powstało centrum digitalizujące pamiątki z tego okresu.
W Muzeum z Klasą będą obywać się lekcje zgodne z programem nauczana tamtych czasów.
Albo zwariowali, albo jest najlepszy pomysł na naukę historii, na jaki ktoś wpadł. Fundacja na rzecz Wielkich Historii lubi zaprosić na nieoczywiste lekcje z dawnych dziejów. Dwa lata temu na plaży odtworzyła ostatni dzień lata 1939 roku. Były słodycze, potańcówka i czarno-białe zdjęcia. Teraz rozpoczyna nowy projekt.
Uruchomiła w dzielnicy Wawer w Warszawie archiwum, do którego można przynosić pamiątki historyczne oraz digitalizować zapisy z kaset VHS i płyt gramofonowych. Tu przegrasz na czytnik zdjęcia sprzed 50 lat, kasetę z wesela czy komunii oraz kliszę z nigdy niewywołanymi zdjęciami. Z Kartą Warszawiaka można zeskanować swoje zdjęcia czy filmy za darmo.
Maciej Piwowarczuk, prezes Wielkich Historii mówi, że sporo oryginałów zostaje im podarowane przez osoby, które je przynoszą. Wspomina mężczyznę, który udostępnił im nagranie swojego głosu zapisanego na płycie winylowej przez swojego ojca. Teraz niemal każdy z nas nagrywa swoje dziecko, ale bobas gugający 70 lat temu na płycie gramofonowej to duża rzecz.
– Już dziś można przyjść do przyszłej siedziby Muzeum z Klasą i wesprzeć nasze archiwum poprzez pozostawienie zdigitalizowanych zapisów własnych historii - mówi prezes Fundacji na rzecz Wielkich Historii. – Do zasobów naszej kolekcji Muzeum z Klasą dołączyły właśnie prace pochodzące z konkursu literackiego „Szkoła Życia”, gdzie historia opowiadana jest z perspektywy ucznia – dodaje.
Laureaci zostali już ogłoszeni, ale ich opowiadania o dorastaniu m.in. w gdyńskich blokowiskach, porannych wyprawach z nauczycielem na szukanie bobrów czy historię wolontariatów będzie można przeczytać w książce, którą fundacja chce wydać. To będzie zapis edukacji młodych, starych, matek i ojców, którym jedno słowo nauczyciela pomogło zrozumieć siebie lub pogrzebało ich wiarę we własne umiejętności.
Szkoła, w której mieści się siedziba fundacji to zbudowana w zaborze rosyjskim "Murowanka". W czasach, gdy pod panowaniem zaborcy niewiele dzieci dotyczył obowiązek szkolny, mieszkańcy Wawra własnymi rękami zbudowali szkołę, do której posłali swoje dzieci.
Ta historia stała się inspiracją dla Maćka Piwowarczuka. W Muzeum z Klasą, które planuje tutaj uruchomić, będzie można doświadczyć historii na własnej skórze. W sali, w której siedzieliśmy, planowane jest odtworzenie klasy rodem z początków XX wieku.
Będą się tu odbywać lekcje chemii jeszcze sprzed odkryć Marii Curie-Skłodowskiej, fizyki, gdy nikt nie znał jeszcze teorii względności Alberta Einsteina, języka polskiego, gdy mowa ojczysta była zakazana.
Nauczyciele w strojach z epoki, drewniane ławy i tablice edukacyjne z wizją ówczesnego świata mają być dla uczniów żywą lekcją historii, której na próżno szukać w szkołach.
Ale nie tylko. Fundacja chce uczyć historii dziejów Polski na przełomie ważnych wydarzeń historycznych. Będzie tu można analizować wiersze o śmierci Stalina, ale i poczuć ducha Solidarności '80.
– Muzeum będzie bazowało na żywych lekcjach historii. W ten sposób opowiemy historię XX wieku – zmiany społeczne i wielkie wydarzenia historyczne przez pryzmat szkoły i edukacji. Będzie to miejsce refleksji nad tym, co nas kształtuje, gdzie pobieramy najważniejsze lekcje życia i jaką rolę odgrywa w tym szkoła – dodaje Magdalena Piotrowska z Fundacji na rzecz Wielkich Historii.
– Otwarcie Muzeum planowane jest 14 października 2023 r. - w 250. rocznicę powstania Komisji Edukacji Narodowej, pierwszego ministerstwa oświaty w Europie. Do tego czasu Fundacja na rzecz Wielkich Historii planuje zgromadzić eksponaty, takie jak mapy, podręczniki, przybory z początku wieku, a także określić strategię rozwoju Muzeum i co najważniejsze – zbudować społeczność wokół niego, między innymi poprzez konsultacje społeczne z mieszkańcami i szkołami na terenie Wawra.
Przedstawiciele fundacji zapowiadają, że w lekcjach będą mogły wziąć całe klasy, w weekendy planują organizować zajęcia dla wolnych słuchaczy, a cały budynek ma być miejscem spotkań lokalnej społeczności, ale też wspomagania uzdolnionych młodych ludzi, którzy otrzymają na miejscu wsparcie promotorów oraz specjalistów, którzy pomogą im w osiągnięciu "wielkich historii".