Nie robię prac plastycznych za moje dziecko i chyba jestem wyjątkiem. Rodzice, opamiętajcie się
List do redakcji
02 listopada 2021, 11:07·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 02 listopada 2021, 11:07
Przedszkole ma pomóc dzieciom w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami, poznaniu norm społecznych, ale równie ważna jest nauka samodzielności i niezależności. Tymczasem zdarza się, że rodzice już na tym etapie wyręczają dziecko w pracach domowych.
Reklama.
Przedszkole ma uczyć dziecko nowych umiejętności - nawiązywania kontaktów z rówieśnikami, norm społecznych, ale też samodzielności.
Czytelniczka pisze, że jest jedną z nielicznych mam, które nie robi prac plastycznych za swoje dziecko.
Uważa, że konkursy plastyczne w przedszkolu, w których prace wykonują głównie rodzice, a nie dzieci, są po prostu nieuczciwe.
"Jestem mamą 4-latki, która rok temu rozpoczęła swoją przygodę z przedszkolem. Chodzi do niego chętnie, ma koleżanki, miłą panią i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie prace plastyczne, które dzieci czasem muszą wykonać w domu lub konkursy, których celem też jest rozwijanie zdolności manualnych” – opisuje Weronika.
Ma uczyć się samodzielności
Przyznaje, że jej córka nie jest za bardzo uzdolniona w tym kierunku, ale zawsze wszystkie prace wykonuje samodzielnie. Czasem pyta ją, jakiego koloru użyć lub co jeszcze domalować, ale nigdy nie zdarzyło jej się, by pomagać dziecku.
"Wychodzę z założenia, że to ma być w pełni samodzielna praca. Dziecko ma ćwiczyć rękę, ale też swoją wyobraźnię. Czasem widzę, że Zosi sprawia to trudność i nie wychodzi idealnie, ale chwalę ją za włożony wysiłek. Robi pracę sama i jeszcze do niedawna była z nich bardzo dumna. Wszystko się zmieniło przez innych rodziców” – pisze Weronika.
Okazuje się, że w przedszkolu był konkurs na "Barwy jesieni”, w którym jej córka postanowiła wystartować. Cały weekend malowała, doklejała liście, wycinała z kolorowego papieru dodatki. Była bardzo z siebie zadowolona.
"Prace konkursowe mieliśmy powiesić na specjalnej tablicy. I co się wtedy okazało? Że większość nie prezentuje poziomu nawet nieprzeciętnie uzdolnionego 4-latka. Były naprawdę dobre – perfekcyjnie narysowane, żadna kreseczka nie wychodziła poza linie.
Widać było, że to nie prace dzieci, tylko ich rodziców. Zresztą zapytałam kilka zaznajomionych mam i potwierdziły, że 'troszkę' pomagały dzieciom. Usłyszałam nawet od jednej zdanie: 'A po co ma się dzieciak frustrować, gdyby nie dostał nagrody?” – pisze Weronika.
Rodzice, opamiętajcie się
Nie kryje swojego oburzenia, bo właśnie przez takich "pomagających” swoim dzieciom rodziców, te które pracują samodzielnie tracą pewność i wiarę w siebie.
"Moja córka maluje i rysuje na poziomie przeciętnej 4-latki. Do tej pory sprawiało jej to radość. Gdy zobaczyła prace innych dzieci, powiedziała mi, że już nie weźmie udziału w żadnym konkursie. Rodzice, opamiętajcie się, nie musicie wykonywać prac plastycznych za swoje dzieci, by udowodnić, że są lepsze od innych” – dodaje Weronika.
Przyznaje, że rozmawiała na ten temat z nauczycielką. Ta przyznała jej rację i potwierdziła, że zdaje sobie sprawę z tego, iż rodzice robią prace plastyczne za dzieci.
"Powiedziała, że będzie starała się, by wszystkie prace plastyczne wykonywać tylko i wyłącznie w przedszkolu, choć nie zawsze jest na to czas. Ma jednak porozmawiać z dyrektorką, by przynajmniej prace konkursowe dzieci robiły w ramach przedszkolnych zajęć. Wtedy będą rzeczywiście samodzielnie wykonane, a sam konkurs będzie po prostu uczciwy” – dodaje Weronika.