W Lublinie codziennie 30 szkół składa wniosek o przejście na naukę zdalną. Co chwila z różnych stron Polski nadchodzą tragiczne wieści. Szkoły żegnają kolejnych nauczycieli, którzy zmarli z powodu COVID-19. Wielu z nich było młodych, nie mieli chorób współistniejących. Sytuacja wydaje się dramatyczna, jednak politycy uspokajają, ich zdaniem - nie jest źle.
W Lublinie codziennie 30 szkół składa wniosek o przejścia na naukę zdalną, w wielu z nich zawiesza się lekcje, bo nauczyciele chorują i nie ma komu prowadzić lekcji.
Co i rusz docierają do nas wieści o śmierci kolejnych nauczycieli, często młodych i niezmagających się z żadnymi przewlekłymi schorzeniami.
Dyrektorzy robią, co mogą, jednak rząd est nieugięty, póki co nie planuje wprowadzania obostrzeń nawet tam, gdzie już dziś sytuacja jest dramatyczna.
Lubelszczyzna - tu mało kto chodzi do szkoły
Najdramatyczniej wygląda sytuacja na wschodzie i południu kraju. W województwach, gdzie zaszczepionych jest najmniej, każdego dnia potwierdza się najwięcej nowych zachorowań. Ale chorują też zaszczepieni. Choć tych, którzy przyjęli dwie dawki, jest w naszym społeczeństwie zaledwie 52 proc.
- Sytuacja jest bardzo poważna, a u nas dodatkowo jeszcze miała tragiczne skutki - powiedziała w rozmowie "Wyborczą" Katarzyna Orzeł, dyrektor szkoły podstawowej nr 18 przy ul. Długosza w Lublinie. Kilka dni temu zmarła tamtejsza polonistka, miała 47 lat.
Dramatyczna sytuacja w szkole zaczęła się 12 października, tego dnia zaczęły spływać pierwsze informacje o zakażonych uczniach i ich rodzicach. Krótko później zaczęli chorować także nauczyciele, również zaszczepieni.
W tej chwili w rejonie, jak podaje Radio Lublin, w trybie zmienionym pracuje ponad 320 placówek. Większość z nich składa wnioski o przeniesienie wszystkich uczniów do nauki zdalnej.
Nauczyciele pod ostrzałem
Jednak nie tylko polonistka z Lublina nie wróci już do uczniów. W krótkim czasie zmarł nauczyciel języka polskiego i wiedzy o kulturze z radomskiego liceum. Zbigniew Wieczorek miał 64 lata.
Wcześnie zmarł Kamil Pietrzyk, polonista z Zawiercia. Miał 31 lat. - Wszystkie informacje, które sugerują, że Kamil na cokolwiek chorował, są fałszywe. Kamil był zdrowym i silnym mężczyzną. Na przełomie lipca i sierpnia został ugryziony przez kleszcza, więc zrobił sobie komplet badań. Nic mi nie wiadomo o żadnej chorobie. Jedyne, z czym się zmagał, to nadwaga. Nic więcej – mówił w rozmowie z Onetem Paweł Garboś, kolega zmarłego.
42-letnia nauczycielka angielskiego z Małopolski trafiła na oddział szpitala w stanie krytycznym, zmarła kwadrans później. Wcześniej bezskutecznie leczono ją w przychodni. Zmarł także ceniony historyk z Wielkopolski, Krzysztof Kopeć.
Sądziłem, że większość się zaszczepiła
- Do niedawna żyłem w przekonaniu, że zaszczepiła się większość (nauczycieli - red.). Ale gdy kierowani są na kwarantannę, wiem, że nie. Szacuję, że w SP 51 zaszczepiło się około 60 proc - mówił w rozmowie z "Wyborczą" dyrektor lubelskiej podstawówki Marek Krukowski. Podjął decyzję o zawieszeniu zajęć w klasach 4-8, bo brakuje nauczycieli, którzy mogliby prowadzić lekcje.
W tej chwili Sanepid nie musi już dzwonić do rodziców. Jeśli szkoła poinformuje ich, że klasa miała kontakt z nauczycielem zakażonym, a dziecko nie jest w pełni zaszczepione - musi przestrzegać zasad kwarantanny.
Ministrowie nie widzą problemu
Choć co i rusz słyszymy o kolejnych klasach na kwarantannie, przejściu oddziałów do nauki zdalnej, rząd nie planuje wprowadzać obostrzeń. - Może nie jest najlepiej, ale na pewno nie jest tragicznie - mówił wiceminister Rzymkowski na konferencji.
- Na Lubelszczyźnie wskaźniki zakażeń koronawirusem są najwyższe w Polsce. Co piąty zakażony to mieszkaniec naszego województwa. Musimy przestrzegać obostrzeń sanitarnych - mówił na otwarciu hali sportowo-widowiskowej przy Zespole Szkół Budowlanych i Ogólnokształcących w Biłgoraju minister Czarnek.
- Nauka zdalna przy drugiej i trzeciej fali pandemii koronawirusa była uruchamiana dlatego, aby ograniczyć kontakty międzyludzkie i zastopować te fale. Przy obecnej czwartej fali ta sytuacja jest zupełnie inna. Jest dużo lepsza we wszystkich innych województwach poza województwem lubelskim - podsumował szef MEiN.
Przedstawiciele rządu apelują do uczniów i ich rodziców, aby szczepić dzieci, które mogą szczepionkę przyjąć. Zwracają jednocześnie uwagę, że większość hospitalizacji dotyczy właśnie osób niezaszczepionych.