
Czy w polskich szpitalach przestrzega się prawa do kontaktu "skóra do skóry” po porodzie? Według standardów, bezpośrednio po urodzeniu należy umożliwić dziecku nieprzerwany, dwugodzinny kontakt z matką. Wnioski z raportu “Maluchy na brzuchy” są niestety mało optymistyczne.
Mało szpitali przestrzega wytycznych
Raport "Maluchy na brzuchy” został opracowany na podstawie statystyk z ankiet prowadzonych przez Fundację Rodzić po Ludzku (na koniec sierpnia 2021 było to 251 szpitali w Polsce). Brane były pod uwagę dane dotyczące dwugodzinnego kontaktu "skóra do skóry” po porodzie siłami natury oraz kangurowania dziecka po cesarskim cięciu przez osobę towarzyszącą.Do raportu zostały również włączone dane dotyczące kontaktu matki z dzieckiem po cesarskim cięciu, czyli położenie noworodka mamie na piersi od razu po urodzeniu.
Na czele województwo warmińsko-mazurskie i kujawsko-pomorskie
W raporcie "Maluchy na brzuchy” znalazło się 20 szpitali, które przestrzegały wytycznych Standardu Organizacyjnego Opieki Okołoporodowej w zakresie dwugodzinnego i nieprzerwanego kontaktu skóra do skóry po porodzie siłami natury przynajmniej w 80 proc. przypadków, a także 20 szpitali na poziomie 70-79 proc. przypadków. To oznacza, że tylko 17,63 proc. szpitali w Polsce spełnia te standardy.Nie kładą dziecka na piersi po cesarskim cięciu
Niestety ponad połowa szpitali (60,16 proc.) nie zapewnia kangurowania dziecka po cc przez osobę towarzyszącą nawet w 30 proc. przypadków. Jeszcze gorzej wygląda bezpośredni kontakt matki z dzieckiem po cesarskim cięciu. Praktyka położenia dziecka na piersi kobiety od razu po urodzeniu nadal w Polsce nie jest powszechna. Tylko 7,3 proc. kobiet zaznaczyło odpowiedź, że dziecko po cesarskim cięciu zostało położone na ich piersi.Może cię zainteresować także: Dramat na polskich porodówkach. Żaden szpital nie spełnił tych wymogów













