Kobieta w oknie
Zostawiłam nudnego męża dla gorącego kochanka. Dzisiaj naprawdę żałuję Unsplash
Reklama.

Nudny mąż, ciekawy kochanek

Historia, jakich słyszałyście już milion, ale zazwyczaj z odwrotnej perspektywy płci. To znudzony mężulek zamienia nudną kurę domową na gorącą kochankę, ale u nas było odwrotnie. Mój mąż nigdy by tego nie zrobił, ja zresztą nie sądziłam, że potrafię. No cóż - czasy się zmieniły, ja też się dla siebie zmieniłam.
Poznałam Karola, który był 5 lat młodszy ode mnie. Niby nic, a jednak coś. Różnica wieku to jedno, ale różnica podejścia to drugie. Mój mąż był przecież ledwo po 40-stce, był zadbany, nie siedział z piwkiem przed telewizorem. Kobiety się za nim oglądały, ale kojarzył mi się ze statecznym panem.
Widziałam, jak po pracy zasypia na siedząco w fotelu - jak mój dziadek. Wiedziałam, że nie znosi spontaniczności i każdy plan musimy omawiać z właściwym wyprzedzeniem. Nie znosił, jak mówiłam głośno i szybko, bo "bolała go od tego głowa".
Z Karolem poznałam się na siłowni i było zupełnie odwrotnie. Im głośniej się przy nim śmiałam, tym bardziej był mną zachwycony. Był energiczny, głośny, umiał flirtować, lubił być w centrum uwagi. Gdy zajął się mną, poczułam się w pewnym sensie wyróżniona.
Takiego faceta chciałaby każda, a on wybrał mnie. Nie muszę mówić, że był przystojny i chciało mu się wieczory spędzać na bieżni zamiast przy biurku, dopisując maile, których nie zdążył wysłać w pracy.
Karol zabiegał o moją uwagę non stop. Pisał SMS-y, gdy tylko wstawał, dzwonił, żeby powiedzieć mi dobranoc. Zaczęliśmy umawiać się na wspólne bieganie i był na każdy mój telefon - w przeciągu pół godziny czekał w pobliskim parku, żebyśmy mogli spędzić trochę czasu razem.
Wreszcie zaczęliśmy spotykać się u niego. W łóżku było gorąco i... zaskakująco. Poczułam się z nim tak, jakbym robiła to pierwszy raz. Podniecało mnie to, że jest choć trochę młodszy, że robi wszystko, żeby się wykazać, że kręci go moje ciało i reaguje na nie tak, jak mój mąż... ale 10 lat temu.
Gorący romans był jednak (przynajmniej według mnie) także relacją pełną przyjaźni i rozmów. I tymi Karol doprowadził mnie do rozważań, że związek z moim mężem już się wypalił. I... rozstaliśmy się. W pewnym sensie. Zaczęliśmy separację i planowaliśmy rozwód. A związek mój i Karola kwitł...
Do czasu. Okazało się, że gorący temperament w sypialni przekłada się na gorące awantury. Karol zawsze stawiał na swoim, nadal pozostał głośny i czarujący. Dla wszystkich kobiet dookoła. Okazało się, że dałam się złapać w najbardziej banalną pułapkę na świecie.
W schemat - zostawiam nudnego męża dla gorącego kochanka, który można przetłumaczyć - porządnego faceta olałam dla bawidamka. I gdy przy kolejnych okazjach chciałam móc liczyć na Karola, zostawałam w niczym. A on nadal pojawiał się na wieczornej siłowni i biegach. Gdy zorientowałam się, że wybrałam źle, robiłam wszystko, by naprawić swój błąd. Z Karolem skończyłam znajomość, z mężem staram się odbudować to... co zostało.