W tysięcznym roku przed naszą erą buty na wysokich obcasach miały chronić przed krwią i wnętrznościami zwierząt. Były elementem stroju egipskich rzeźników. Kilka tysięcy lat później są symbolem seksu lub elegancji, wyuzdania, ale też kobiecości, a nawet... romantycznej miłości, bo szpilkami od Manolo Blahnika ukochany oświadcza się Carrie z "Seksu w wielkim mieście". Jak wyglądała droga obcasów od rzeźni do najdroższych butików?
Według badaczy pierwsze szpilki niewiele miały wspólnego z modą, a ich powstanie wymusiły względy praktyczne bądź religijne. Buty na wysokim obcasie 1000 lat p.n.e nosili egipscy rzeźnicy, którzy z powodów higienicznych i religijnych nie chcieli stąpać po krwi i wnętrznościach zwierząt.
Dodatkowo buty na wysokim obcasie były atrybutem perskich jeźdźców – obcas ułatwiał zatrzymanie nogi w strzemionie, sprawne wejście na konia i pewne siedzenie w siodle. Wiele źródeł podkreśla jednak, że w Egipcie obcasy wolno było nosić także kobietom, ale wyłącznie tym z wyższych warstw społecznych.
W Grecji były atrybutem aktorów teatralnych – miały ukazywać wyższy stosunek postaci przez nich granych, a w Rzymie stanowiły element ubioru prostytutek. Rozbieżność w symbolice obcasów już w starożytności była więc ogromna.
W Egipcie wysokie buty stanowiły potwierdzenie przynależności do wyższej klasy społecznej, natomiast w Rzymie charakterystyczne była dla osób w hierarchii najniższych. Wreszcie buty na obcasie trafiły do Europy Zachodniej, a tam przejęły je kobiety, na razie tylko wybrane...
14-letnia królowa na obcasach
Obcasy do Europy Zachodniej przywiózł Pers Shab Abbas, arystokracja europejska postrzegała go jako wielką osobistość, dlatego zaczęli naśladować jego ubiór, a z nim noszenie obcasów. Ale prawdziwą "gwiazdą", która pierwszy raz pokazała wysokie obcasy jako symbol kobiecości, statusu, a także narzędzie do wzbudzenia zazdrości w innych, była 15-letnia królowa – Katarzyna Medycejska.
Władczyni Francji w 1533 roku roku stanęła na ślubnym kobiercu w obcasach. Nie mogła wtedy przypuszczać, że wieki później szpilki będą nieodzownym elementem stroju każdej panny młodej.
Wtedy był to jednak akt ekstrawagancji, a nawet odwagi, ponieważ wysokie obcasy zaczęły być już kojarzone z pracownicami seksualnymi. Królowej jednak nie groziło posądzenie o takie praktyki, więc z lubością cieszyła się dodatkowymi centymetrami i przyprawiała inne kobiety o zazdrość.
Chodziły plotki, że młoda królowa właśnie tak przekonała do siebie swojego przyszłego męża – dodając sobie wzrostu, kołysząc biodrami i podkreślając swoją atrakcyjność. Co dalej z wysokimi obcasami?
Pierwsze szpilki na świecie
Wcześniej mówiliśmy właściwie o koturnach i prostokątnych wysokich obcasach. Pierwsza fabryka szpilek została otwarta pod koniec XIX wieku w Ameryce. I wtedy zaczyna się prawdziwy szał na szpilki, który tylko potęgują nazwiska takie jak Dior i Monroe. Początkowo szpilki sięgały maksymalnie 5 centymetrów, ale to nie potrwało długo.
W latach pięćdziesiątych Christian Dior zaprezentował model szpilek na wysokim, cienkim obcasie z wyciętym noskiem, które stanowią inspirację dla współczesnych projektantów. Miał powiedzieć wtedy: – Jeszcze nie spotkałem dziewczyny, która chce mieć krótsze nogi.
Jednak oszałamiającą liczbę centymetrów szpilkom dodał Salvatore Ferragamo, który zaprojektował je dla samej Marilyn Monroe. Blond piękność nosiła 10-centymetrowe szpilki, seksownie kołysząc biodrami i nadając im tym samym status obuwia ociekającego seksem i kobiecością.
Seks w wielkim mieście czy koszmar feministek?
Na Marilyn za jej seksapil, a nawet wyuzdanie, obrażano się nie raz i tym samym obrażano się na jej przyjaciółki – szpilki. Audrey Hepburn swój styl wypromowała na noszeniu wyłącznie płaskich butów, a jej fanki podkreślały, że porządne kobiety w szpilkach nie paradują.
W XX i XXI wieku jest jednak już jasne, że walka nie toczy się między zwolenniczkami szpilek jako wygodnego lub niewygodnego obuwia. Wysokie obcasy stały się symbolem kobiecości, ale jednocześnie zniewolenia kobiet.
Wiele feministek podkreślało, że to typ butów stworzony wyłącznie do sprawiania estetycznej przyjemności innym, same buty są niezdrowe dla sylwetki, a ich noszenie może być bardzo bolesne. I faktem jest, że wiele branży do dzisiaj wymusza na pracownicach noszenie niewygodnych szpilek.
Wiele kobiet widziało jednak w szpilkach symbol seksu i wyzwolenia. Czasem mam wrażenie, że jednymi z głównych bohaterek znanego na całym świecie "Seksu w wielkim mieście" także były szpilki. I to nie byle jakie – te od czołowych projektantów.
Modelem Hangisi od Manolo Blahnika Big oświadczył się Carrie. A sam projektant podkreślał nie raz, że szpilki to najbardziej feministyczne buty, jakie można założyć!
Najdroższe buty na świecie
– Nie ma niczego, co mocniej podkreślałoby kobiecą siłę i piękno niż buty, których nie założy żaden mężczyzna – miał powiedzieć. Czerwone szpilki to jednocześnie seks i wyzwolenie, siła kobiet, ale także symbol niedoścignionego kanonu piękna. Wszystko zależy od kontekstu, a szpilki w kontekście bogactwa i wysokiego statusu społecznego trzymają się mocno do dzisiaj.
Ich najdroższy model został sprzedany w 2018 roku za 17 milionów dolarów. Stworzone ze złota, brylantów i 250 diamentów klasy D buty zostały wykonane tylko raz na konkretny wymiar stopy. Kopciuszek wydarzył się więc naprawdę, a przynajmniej jego buty. A wszystko zaczęło się od roboczego obuwia egipskich rzeźników...