Sikanie pod prysznicem to temat dość kontrowersyjny. Dla jednych obrzydliwy, dla innych zupełnie normalny, co ciekawe normalizowany przez osoby dbające o środowisko. Sikając pod prysznicem oszczędzamy wodę i nie brudzimy toalety. Co na to lekarze? Dr Alicia Jeffrey-Thomas na swoim Tik-Toku przestrzega, że może to prowadzić nawet do nietrzymania moczu. Jak to możliwe?
W sieci nie brak artykułów, które przekonują do tego, że sikanie pod prysznicem to w pełni naturalne rozwiązanie, które nie powinno być owiane tabu. Co więcej, ma być dobre dla zdrowia, portfela i planety.
Co ciekawe, w anonimowych badaniach przyznaje się do niego jednak od 60 do 80 proc. ludzi. Zwolennicy zero-waste mają wiele argumentów, by przekonać nas do czynności, na którą wiele osób reaguje obrzydzeniem. Jakie to argumenty?
1. Sikanie pod prysznicem pozwala oszczędzić wodę. Na jeden prysznic zużywamy średnio od 40 do 50 litrów wody. Jedno spłukanie toalety wymaga od 3 do 6 litrów wody. Przy spłuczkach starszej generacji zużycie wynosi znacznie więcej, bo aż do 15 litrów jednorazowo. Dlatego sikanie pod prysznicem to wielka oszczędność dla planety.
2. Sikanie pod prysznicem pozwala oszczędzić także pieniądze. Skoro zużywamy mniej wody, maleją także rachunki, oszczędzamy na wodzie i papierze toaletowym. A jak przekonują dalej zwolennicy sikania pod prysznicem, zalet jest więcej.
3. Sikanie pod prysznicem wspomaga higienę intymną. W wielu z nas mocz budzi obrzydzenie, skojarzenie z zarazkami i toksynami, których pozbywamy się z organizmu. Jednak mocz składa się w 94 procentach z wody, produktów przemiany materii jak mocznik, kwas moczowy, amoniak oraz soli mineralnych. Nie ma możliwości nabawienia się grzybicy stóp czy innych chorób skórnych od kontaktu ciała z własnym moczem w czasie prysznica.
Sikanie pod prysznicem zmniejsza ryzyko infekcji intymnych, bo nie podrażniamy genitaliów papierem, a od razu spłukujemy je wodą i żelem intymnym. Poza tym trenujemy mięśnie dna miednicy.
Sikanie pod prysznicem — co na to lekarz?
Dr Jeffrey-Thomas z Uniwersytetu Florydy w Stanach Zjednoczonych na swoim TikToku uświadamia jednak na temat wad sikania pod prysznicem.
Podkreśla, że mocz faktycznie nie jest szkodliwy dla skóry, nie pogorszy też naszego zdrowia intymnego. Zwróciła jednak uwagę na to, kiedy sikanie pod prysznicem może mieć wpływ na nietrzymanie moczu.
— Jeśli sikasz pod prysznicem bądź też odkręcasz kran lub prysznic, a następnie siadasz na toalecie, aby oddać mocz, to tworzysz w mózgu skojarzenie między odgłosem płynącej wody a koniecznością sikania — tłumaczy Jeffrey-Thomas na TikToku.
Według ekspertki załatwianie się pod prysznicem bądź też w czasie, gdy leci z niego woda, może powodować, że nasz mózg powiąże ze sobą odgłos płynącej cieczy z oddawaniem moczu, co może prowadzić do nietrzymania moczu. Zaś konsekwencją tego może być niekontrolowane popuszczanie.
Dodaje także, że szczególnie kobiety mogą zaszkodzić sobie sikaniem na stojąco, ponieważ dno miednicy nie będzie się wystarczająco rozluźniać, co sprawi, że pęcherz nie będzie do końca opróżniony. Czujecie się przekonani do sikania pod prysznicem?