
"Mnie ojciec lał i..."
Dziś, kiedy wśród lepiej lub gorzej znanych mi ludzi pojawia się temat "niewinnych klapsów" czy jakiejkolwiek innej formy bicia dzieci, milknę. Dosyć mam już tłumaczenia, wyjaśniania i słuchania ulubionego argumentu wszystkich osób aprobujących przemoc wobec najmłodszych: „mnie ojciec lał i wyrosłam/łem na człowieka”.Może cię zainteresować także: Jak nauczyć dzieci posłuszeństwa? Ciągnąć za włosy i bić – tak twierdzą polscy rodzice
Bycie bitym nauczyło was szacunku? Szczerze wątpię
Następnym razem więc, gdy usłyszę, że bicie nauczyło was szacunku, odpowiem w następujących słowach: może nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak to niezbyt mocne uderzenie ścierą zmniejszyło wasze zaufanie do rodziców. Nie wiecie, że niewinny klaps wprowadził w relacje rodzinne lęk, sprawił, że nie umiecie sobie radzić z emocjami. A może nosicie w sobie traumy, z których nawet nie zdajecie sobie sprawy?Może cię zainteresować także: Zachęcanie do bicia w poradniku dla rodziców. Chrześcijańskim wydawnictwem zajmie się prokuratura?