Teściowa obiecała mojej córce, że zabierze ją na wakacje, teraz się wykręca. Naciskać czy odpuścić?
List czytelniczki
11 sierpnia 2021, 14:47·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 11 sierpnia 2021, 14:47
W czasie dwumiesięcznych wakacji wielu rodziców wysyła swoje dzieci do babci i dziadka, by tam spędziły część lata. To nie tylko nieoceniona pomoc, ale też okazja do tego, by zacieśnić więź wnuków z dziadkami. Co jednak, gdy chęć na spędzenie wspólnego czasu nie jest obopólna?
Reklama.
Wielu rodziców podczas wakacji chętnie korzysta z pomocy dziadków w opiece nad dziećmi.
Czytelniczka pisze, że babcia obiecała wnuczce pobyt u siebie, ale teraz nie chce wywiązać się z danego słowa.
Zawsze powinniśmy liczyć się z uczuciami dziecka, gdy coś mu obiecujemy.
"Nasza córka ma 5 lat. Jeszcze przed wakacjami babcia powiedziała jej, że koniecznie musi do niej przyjechać. Teściowa mieszka na wsi, ma dwa koty i psa oraz dość spory ogród, gdzie można się bawić.
Córka jeszcze nigdy nie została u niej sama, ale uznałam, że jest na tyle duża, że przez tydzień nie będzie za nami zbytnio tęsknić. Niestety wygląda na to, że babcia zmieniła plany” – pisze mama Zosi.
Córka zazdrościła koleżance pobytu u babci
Przyznaje, że zaraz po powrocie znad morza jej córka zaczęła dopytywać się, kiedy pojedzie do babci.
"Od swoich dziadków wróciła właśnie jej najlepsza koleżanka i opowiadała, że było super. Moja córka chyba zaczęła jej zwyczajnie zazdrościć, bo poprosiła mnie, żebym zapytała babcię, kiedy może w końcu do niej przyjechać.
Zadzwoniłam do teściowej, choć uważam, że to ona powinna ponowić zaproszenie z konkretną datą. Usłyszałam, że skontaktuje się z nami za kilka dni, bo ma parę spraw do załatwienia” – pisze mama Zosi.
Od tego czasu minęło już ponad 2 tygodnie. Teściowa zadzwoniła raz i powiedziała, że jakoś w sierpniu mogłaby zająć się wnuczką, ale znów nie podała żadnych konkretów.
Nie liczy się z uczuciami wnuczki
"Mam już serdecznie dość jej zachowania. Gdyby chodziło o mnie, po prostu odpuściłabym temat i tyle. Widzę jednak, że córce jest zwyczajnie przykro. Nie chciałabym, żeby myślała o babci źle, na razie tłumaczę, że coś jej wypadło i na pewno jej wyjazd jeszcze dojdzie do skutku. Powiedziałam jednak mężowi, żeby zadzwonił do swojej matki i porozmawiał z nią” – pisze mama Zosi.
Przyznaje, że najbardziej irytuje ją, że teściowa po prostu nie liczy się z uczuciami swojej wnuczki.
"Po co obiecuje jej pobyt u siebie, spędzanie wspólnie czasu, a potem zwyczajnie się wykręca? Niech powie wprost, najlepiej mojej córce w oczy, że w tym roku ten wyjazd na wakacje nie dojdzie do skutku. Ja mam już dość usprawiedliwiania babci, która nie potrafi wywiązać się z obietnicy danej 5-latce” – dodaje mama Zosi.