Zapas wody, świeczki, wkłady do lodówki turystycznej, co jeszcze powinniśmy mieć w domu na wypadek nagłej burzy.
Zapas wody, świeczki, wkłady do lodówki turystycznej, co jeszcze powinniśmy mieć w domu na wypadek nagłej burzy. Fot. Unsplash
Reklama.
  • Nad Polską szaleją intensywne burze, opady i wichury powodują przerwy w dostawie energii elektrycznej, które mogą trwać nawet kilkanaście godzin.
  • Zawsze powinniśmy mieć w domu zapas wody pitnej na trzy dni, a także jedzenie, które można przechowywać poza lodówką.
  • Warto zatroszczyć się także o źródła światła niezależne od prądu w gniazdkach.
  • Krajobraz po burzy

    Zdjęcia, które w czwartkowy poranek obiegły media, przedstawiały apokaliptyczne obrazki. Woda do kolan płynąca głównymi ulicami miast, poprzewracane drzewa, zerwane dachy... A do tego kilkaset tysięcy osób bez prądu i bez wody w kranach, bo przecież przepompownie potrzebują prądu. Wielu sklepów nie udało się otworzyć, bo w wypożyczalniach szybko zabrakło agregatów.
    W takiej sytuacji człowiek zdaje sobie sprawę, że tych zerwanych linii tak szybko nie da się naprawić, jest ich zbyt wiele. Zaglądamy do kuchennych szafek i okazuje się, że niekoniecznie jest co przygotować do jedzenia, bo płyta na prąd, piekarnik na prąd, nawet kawy nie można się napić, a co dopiero ugotować obiad. Co powinniśmy mieć w domu na takie sytuacje?

    Niezbędna woda

    O tym, że bez wody nie ma życia, nie trzeba chyba nawet wspominać. Warto, żeby każdy z nas miał w domu zapas wody pitnej na trzy dni. Prepersi, czyli osoby, które, jak sami o sobie mówią, są przygotowane na każdą ewentualność, radzą, aby mieć w domu wodę butelkowaną w ilości dwa litry na osobę dziennie. Dla czteroosobowej rodziny minimum to 24 l.
    Jeśli mieszkasz w domu jednorodzinnym, rozstaw wiaderka lub inne naczynia na deszczówkę, przyda się w toalecie.
    Mając małe dzieci, warto zatroszczyć się również o zapas ciepłej wody, niezbędnej do przygotowania mleka modyfikowanego, czy podgrzania obiadu w słoiczku. Kiedy nadciąga burza, ale nim wyłączą prąd, warto zagotować wodę i wrzątek wlać do termosów. Dobrze zaizolowane naczynie utrzymuje odpowiednią do przygotowania mleka czy kaszki temperaturę płynu nawet do 24 godzin.

    Jedzenie

    Każdy z nas powinien mieć zapas jedzenia, które można przechowywać poza lodówką i jest do zjedzenia na już. Wszelkiego rodzaju konserwy, mogą okazać się wybawieniem. Jednak kiedy nie ma prądu, przestaje też działać lodówka i to produkty z niej powinniśmy wykorzystać najszybciej, jak to możliwe. Nawet w bloku, warto mieć na takie przypadki jednorazowy grill. Normalnie nie zapalamy go w częściach wspólnych, jednak w takiej sytuacji, można na nim upiec mięso na osiedlowym trawniku.
    W spiżarni nie może zabraknąć chrupek, krakersów czy puszek z fasolą, groszkiem i ciecierzycą. Tych kilka produktów, to składniki doskonałej, pełnej białka sałatki.
    W zamrażarce luki między produktami warto wypełnić lodem lub wkładami do lodówek turystycznych, pomogą dłużej utrzymać niską temperaturę. Lodówki są dobrze zaizolowane i w zależności od modelu, jeśli nie będziemy ich co chwila otwierać, utrzymają świeżość produktów kilkanaście do kilkunastu godzin. W razie potrzeby można obok najbardziej narażonych na zepsucie produktów ułożyć wkłady z zamrażarki. Można tak utrzymać świeżość jedzenia nawet przez kilka dni bez prądu.
    Na takie okoliczności warto mieć zapas gotowych dań dla dziecka, które w razie potrzeby podgrzejesz w wodzie z termosu.
    Specjaliści od przetrwania w trudnych warunkach polecają także zaopatrzenie się w małą kuchenkę turystyczną, choćby jednopalnikową. Jeśli nastąpi przerwa w dostawie prądu czy gazu ziemnego, nadal z łatwością przygotujesz jednogarnkowy obiad.

    Trochę prądu

    Biorąc pod uwagę, że przy obecnych warunkach pogodowych przerwy w dostawie elektryczności mogą trwać nawet kilkadziesiąt godzin, warto mieć w domu zawsze naładowany power bank, najlepiej o dużej pojemności, tak aby w razie potrzeby móc podładować telefon, który może być niezbędny, żeby wezwać pomoc. Warto mieć też ładowarkę samochodową.
    W każdym domu powinna się też znaleźć lampa akumulatorowa, którą można kupić za kilkadziesiąt złotych w większości marketów budowlanych, a także zapas tradycyjnych świec i zapałki lub zapalniczka oraz latarki i zapas baterii.

    Pieniądze

    Jeśli brak zasilania pozbawi cię możliwości płacenia kartą, zawsze możesz próbować dokupić choćby świeże warzywa na bazarze, małe sklepy w takiej sytuacji prowadzą też często sprzedaż, zapisując, co potem nabić na kasę w zeszycie. W takich sytuacja płatność jest możliwa tylko gotówką. Warto mieć ją w domu.

    Higiena

    Zatroszcz się też o zapas wilgotnych chusteczek, jeśli nie będzie wody, nie tylko dziecko z nich skorzysta. Odświeżenie się parny dzień może się okazać bezcenne.