Jakiś czas temu media na całym świecie opisywały historię 37-letniej mieszkanki RPA, Gosiame Thamara Sithole, która miała urodzić dziesięcioraczki. To byłby rekord na miarę Księgi Guinnessa. Byłby, bo jak się okazuje, kobieta oszukała wszystkich, nawet własnego męża i dziennikarza, który puścił tę informację w świat.
W maju pisałyśmy o dziewięcioraczkach, które urodziły się w Maroko, jednak już miesiąc później świat obiegła informacja, że rekord został pobity. Telewizja w RPA wyemitowała wywiad z małżeństwem, które oczekiwało ośmioraczków, jednak reportaż ukazał się dopiero po porodzie, w czasie którego miało się okazać, że na świat przyszło aż 7 chłopców i 3 dziewczynki, w sumie dziesięcioro dzieci.
Szczęśliwy ojciec wyszedł do dziennikarzy i powiedział, że jest nadal w szoku, lekarze, póki co w trosce o zdrowie dzieci nie pozwalają mu ich zobaczyć, jednak jest dobrej myśli. Historia wstrząsnęła światem.
Świeżo upieczona mama przed ciążą była jedyną żywicielką rodziny, a opieka nad taką gromadką jest nie lada wyzwaniem. Ludzie zaczęli wysyłać dary dla rodziny, niezbędne rzeczy i pieniądze, chcieli pomóc. Jednak kilka tygodni później domniemany tata, ogłosił, że żadnych dziesięcioraczków nie ma.
Nie powiem ci, gdzie jestem
Czujność Teboho Tsotetsi obudził fakt, że żona nie chciała wyjawić, w którym szpitalu znajduje się ona i dzieci. Mężczyzna sprawdził wszystkie placówki w mieście. Żadna z nich nie potwierdziła informacji, jakoby kobieta była ich pacjentką. Jak informuje The Sun. Wtedy Teboho zaczął podejrzewać, że Gosiame wszystko wymyśliła. Poprosił darczyńców, aby wstrzymali zbiórkę dla jego dzieci, co do istnienia których, nie ma pewności.
23 czerwca BBC poinformowało o oficjalnych wynikach dochodzenia.
Gosiame w to wierzy
Lokalne władze poinformowały, że żaden szpital nie odnotował fenomenu urodzenia dziesięcioraczków. Dodatkowo badania, które przeprowadzono kobiecie, wykazały, że w ostatnim czasie nie była w ciąży. Mimo to faktycznie jest w szpitalu. Tyle że psychiatrycznym w Johannesburgu, umieszczono ją tam wbrew jej woli. Jak poinformował jej adwokat Gosiame jest przekonana, że poród się odbył.
Piet Rampedi, dziennikarz, który, jako pierwszy opublikował historię 37-latki, przeprosił opinię publiczną za wprowadzenie wszystkich w błąd. Przyznał, że w czasie pandemii chciał przekazać światu wesołą nowinę i nie zweryfikował należycie informacji przekazanych mu przez kobietę.
Nadal najliczniejszymi wieloraczkami na świecie pozostają więc urodzone w maju dziewięcioraczki.