
Kiedy rodzi się dziecko, patrzymy na nie trochę, jak na cud. Szukamy najlepszych rozwiązań, żeby stworzyć mu przyjazne warunki do rozwoju, jednak czasem, zapędzamy się. Zaczyna się niewinnie, od ubierania dziecka w ściśle określony sposób, czasem podobnie do siebie. A potem, kiedy maluch zaczyna sam podejmować decyzje, nie umiemy się z nimi pogodzić.
Wzorcowe rodzicielstwo
Kiedyś wzór rodzicielstwa nasze mamy i babcie czerpały od innych kobiet z rodziny. Dziś, kiedy świat stał się globalną wioską, informacje napływają do nas zewsząd. Łatwo się w nich pogubić. Z wielką przyjemnością oglądamy pastelowe pokoiki dziecięce na Instagramie i blogach i też tak chcemy.Próbujemy być jak inni
Często w poszukiwaniu wzorców zatracamy to, co ważne. - Instagram i blogi pokazują nam zafałszowaną rzeczywistość — mówi Anita Janeczek-Romanowska psycholog dziecięcy, która na co dzień pracuje z dziećmi w wieku 2-7 lat. - Zabawki z drewna, edukacyjne, mało kolorów, to wszystko jest OK, ale nie możemy zapominać, że dziecko też ma prawo do swoich pasji, do swoich "działów".Prawo do wolności
- Oczywiście możemy się przyglądać temu, co się dzieje pod wpływem dziecięcych pasji. Mamy pełne prawo nie godzić się na zwiększoną ilość plastiku, bo takie są nasze przekonania — tłumaczy psycholog. - Jednak nadal jest to kwestia naszych granic, a nie dziecięcych poglądów.Lubimy, kiedy dzieci są takie jak my
Łatwiej nam się rozmawia z ludźmi, którzy podzielają nasze poglądy. Podświadomie szukamy też podobnego spojrzenia na świat w oczach naszych dzieci. - Odkryłam wtedy, że każdy moment, kiedy moja córka robi coś w zgodzie ze mną, jest kuszący i łechce — pisze psycholog.To nie są mali dorośli
Dziecko, choćby było nad wyraz dojrzałe, nadal pozostaje niewinną istotą, która poszukuje w oczach rodzica akceptacji, ale też szuka tego, co da mu prawdziwą przyjemność. Czasem to będzie chłopiec marzący o różowych trampkach, który za rok nie będzie chciał nawet oglądać zdjęć z tego etapu. A czasem mała chłopczyca, której mama nie wychodzi z domu bez nienagannego makijażu.Może cię zainteresować także: "Koloruj misia, bo tak". Zawadzka o tym, jak w przedszkolach zabija się indywidualizm dzieci