Wczoraj przed snem zapytałam moją trzyletnią córkę, o jej najbardziej ulubioną rzecz na świecie. Ujęłam pytanie w inne słowa, tak, by dobrze zrozumiała jego sens. Zapytałam więc, co sprawia jej największą przyjemność, co jest jej ulubionym zajęciem, co lubi najbardziej na całym świecie. Widziałam, jak głęboko zamyśla się nad odpowiedzią, aż usłyszałam cichutkie: "ty".
Jesteś największym darem dla twojego dziecka i jego wielką miłością.
Nie pozwól, by trudne emocje pozwoliły ci o tym zapomnieć.
Jesteś wystarczająca, mamo.
Niech emocje płyną
Cóż powiedzieć, moje serce zalała czysta miłość. Nic, co dotąd robiłam, żadna emocja, którą to wznieciło, nie może się równać z tą pierwotną energią, intensywnością uczuć, jaką wzbudza we mnie moje dziecko.
Ocean emocji, jaki odczuwamy jako matki, jest niezmierzona. Ich moc i różnorodność może nas niejednokrotnie przytłoczyć i to jest okej. Częściej jednak ta matczyno-kobieca energia wypełnia nas, scala na wszystkich płaszczyznach, po to byśmy kompletne dokonywały wielkich rzeczy.
Publikuję te słowa, skierowane z serca, do ciebie mamo, kobieto, byś poczuła się dobrze. Lepiej niż wczoraj, kiedy znowu nie przespałaś nocy lub, kiedy nastoletnia córka zatrzasnęła drzwi swojego pokoju...
Kreatorki życia
Wszystkie w tym jesteśmy, od wieków. Jesteśmy kreatorkami życia i jego prawdziwą mądrością. Jesteśmy strażniczkami ciepła i rodziny, jeśli zdecydujemy się ją stworzyć.
Od naszego spokoju i od naszej czystej obecności, zależy to jak będzie wyglądało życie naszych dzieci, teraz i w przyszłości. To niezrównana energia, która jeśli będziemy ją pielęgnować, nie gaśnie przy pojedynczej kłótni, po gorszym dniu, czy łzach, które niejednokrotnie się pojawią.
Płacz, mamo, by potem móc się śmiać. Odpuść, by zacząć kolejny dzień z nową energią. Bądź spokojem, bądź akceptacją, bądź kreatorką, a przede wszystkim, bądź miłością. I pamiętaj, na początku i na końcu, dla twojego dziecka, zawsze będziesz "ty”.