Każda z nas ma mnóstwo obowiązków. Bardzo często ogarniamy nie tylko swój świat, ale także światy wszystkich dookoła: dzieci, męża, znajomych. Jedną ręką przebieramy dziecko, a w drugiej trzymamy telefon, dając zrozpaczonej przyjaciółce słowo otuchy. Jednocześnie gotujemy obiady i przeprowadzamy ważne rozmowy z naszym nastolatkiem. Musimy dbać o relacje z dziećmi, ale także z mężem. Znajdujemy czas na wszystko. Powiedzmy to sobie jasno: jesteśmy bohaterkami codzienności.
Matki często są wobec siebie zbyt wymagające i nie doceniają swojej pracy.
Ważne jest to, by podchodzić do siebie z wyrozumiałością i zacząć zauważać ogrom pracy, który każda z nas wkłada w wychowanie dziecka.
Matki powinny zacząć mówić sobie w kolejnym roku: "Jestem wystarczająca", "Mam prawo do odpoczynku", "Nie muszę wszystkiego robić sama".
Pomimo tego, że każdego dnia wykonujemy tytaniczną pracę, żonglując wszystkimi swoimi rolami: matki, żony, pracownicy i córki, to wciąż jesteśmy wobec siebie bardzo wymagające. Kładziemy się spać z przeświadczeniem, ilu rzeczy nie udało nam się dzisiaj zrobić.
Rzadko stać nas na to, by przytulić same siebie i powiedzieć, że dajemy radę. Właśnie dlatego stworzyliśmy listę 7 stwierdzeń, które powinniśmy częściej sobie mówić. Każda mama zasługuje na to, by je usłyszeć, chociażby od samej siebie!
1. Masz prawo do odpoczynku
Kobiety, matki i heroiny w jednym zbyt często myślą, że są nadludźmi. Tymczasem każda z nas potrzebuje chwili odpoczynku i wyciszenia. Kiedy powiemy na głos słowa: "Masz prawo do odpoczynku" łatwiej będzie nam je wcielić w życie. Obliczono, że statystycznie matki mają w ciągu dnia 17 minut tylko dla siebie.
Nieważne czy jesteś jedną z nich, czy może w ciągu dnia znajdziesz jedynie 5 minut sam na sam. Nie wykorzystuj tego czasu na podglądanie, jak niania zajmuje się dzieckiem czy składanie prania. Masz prawo do odpoczynku. Świat się nie zawali, jeśli przez pół godziny nie będziesz robiła nic.
2. Świetnie sobie dajesz radę
Kobiety, a w sposób szczególny matki mają tendencję do tego, że nie doceniają swoich codziennych osiągnięć. Kiedy poświęcamy czas dzieciom, mamy poczucie porażki w pracy zawodowej, a gdy zajmiemy się ważnym projektem, pojawiają się wyrzuty sumienia, że zaniedbaliśmy syna czy córkę. Jesteśmy mistrzyniami w wytykaniu sobie rzeczy, których nie udało nam się zrealizować.
Bardzo trudno jest powiedzieć przed lustrem: "Świetnie sobie dajesz radę!", chociaż przecież w rzeczywistości tak jest. To jedno ze zdań, które w nowym roku i przez wszystkie kolejne dni powinnyśmy sobie powtarzać. Może, dopiero kiedy usłyszymy je na głos, uświadomimy sobie, że to prawda.
3. Jesteś wystarczająca
Potrafimy zauważać jedynie nasze mankamenty. Blizna po cesarce, obwisłe piersi, przesuszone włosy, oklapnięte pośladki. A co jeśli wam powiem, że te wszystkie części ciała są piękne? Jesteśmy wystarczające – nie musimy wstawać codziennie o 5.00, by spalić zbędne kilogramy podczas porannej przebieżki.
Nie musimy zakrywać miejsc, które nie znalazłyby się na okładce magazynu. Jesteśmy wystarczające nie tylko w naszym wyglądzie, ale także w zachowaniu. Powiedz sobie: "jestem wystarczająca", kiedy nie uda ci się zrealizować konkretnego projektu w danym terminie. Powiedz sobie: "jestem wystarczająca", kiedy dasz się ponieść emocjom i krzykniesz na dziecko.
Razem z twórczynią tego hasła – Natalią Białobrzeską, powtarzajmy, że nie jesteśmy ani "za mało", ani "zbyt". Jesteśmy w sam raz.
4. Zobacz, ile udało ci się dzisiaj zrobić
Krzywdzące zdania: "cały dzień siedzi w domu z dzieckiem", "on pracuje, a ona nic nie robi" utrwalają w nas stereotyp, że nie zajmujemy się czymś produktywnym. Tymczasem w codzienności wykonujemy najważniejszą pracę, jaką tylko można sobie wyobrazić: wychowujemy małego człowieka!
Właśnie dlatego tak ważne jest, by mówić sobie: "Zobacz, ile udało ci się dzisiaj zrobić...". Dobrze jest też nazwać te rzeczy. Obiad, zrobienie prania, poskładanie go, opieka nad marudzącym dzieckiem, ważna rozmowa ze starszą córką, odpoczynek, by mieć siłę do dalszego działa – dopiero wówczas zauważamy, jak wiele robimy. Ta świadomość może sprawić, że wreszcie zaczniemy siebie doceniać.
5. Nie musisz wszystkiego robić sama
Wiele kobiet ma w sobie przekonanie, że ze wszystkim muszą poradzić sobie same. Ostatecznie bardzo często kończy się to tak, że w przemęczeniu krzyczymy na dzieci i męża. "Nie musisz wszystkiego robić sama" - bardzo wiele matek powinno uświadomić sobie tę ważną prawdę.
Jesteśmy tylko ludźmi. Nie dopuśćmy do tego, by obowiązki domowe spoczywały jedynie na naszej głowie. Niech nasza rodzina stanie się drużyną, w której każdy będzie miał własne, dostosowane do wieku obowiązki, a kiedy zechcemy z rozpędu zrobić coś za córkę, powiedzmy sobie: "Nie musisz wszystkiego robić sama".
6. Proszenie o pomoc to nie słabość
Bardzo mocno utkwiła mi w pamięci historia Magdy Mołek, która w podcaście Justyny Szyc-Nagłowskiej "Matka też człowiek" opowiedziała, że miała moment, w którym nie była już w stanie psychicznym i fizycznym zajmować się swoimi dziećmi. Jednego syna wysłała, więc do swoich rodziców, a drugiego do teściów. Podkreśliła też, że gdyby nie miała takiej możliwości, to zapewne poprosiłaby o pomoc sąsiadów – tak bardzo była zmęczona.
Ta historia uświadomiła mi, że matki często mają zakodowane w sobie myślenie: "ze wszystkim muszę poradzić sobie sama!". To nieprawda. Każda z nas może mieć gorszy dzień czy być przemęczona, a proszenie kogoś, by zajął się dzieckiem przez jakiś czas, może okazać się wybawieniem. Nie tylko dla nas, ale także dla syna i córki, którzy zyskają wypoczętą mamę. Właśnie dlatego powinniśmy często powtarzać sobie, że proszenie o pomoc nie jest słabością.
7. Jesteś dobrą mamą
Chyba w każdej z nas od czasu do czasu pojawia się myśl, że jesteśmy złymi matkami. Nie wysłuchałyśmy tego, co nasze dziecko ma do powiedzenia, obiad się rozgotował, a nasz dwulatek spadł z krzesła. Wewnętrzny krytyk podpowiada nam, że jesteśmy niewystarczającymi matkami i znów zawaliłyśmy.
To moment, w którym powinnyśmy przypomnieć sobie rzeczy, które nam wyszły. Podejdźmy do siebie z wyrozumiałością i pamiętajmy, że skoro przez głowę przemknie nam wątpliwość, czy jesteśmy dobrymi matkami – to znak, że jesteśmy najlepszymi, bo chcemy dla naszych dzieci jak najlepiej.