Minęły już czasy, w których kobiety były zależne od mężczyzn, jednak hasło "silna i niezależna" nadal niektórych facetów przeraża. W XXI wieku kobiety wiedzą, czego chcą, i jak to uzyskać. Mimo tej świadomości wiele z nas łatwo wchodzi w schematy, w których gra damę w opałach albo rezygnuje z pewnych rzeczy, bo "bez faceta nie wypada"... Przeczytaj dekalog niezależnej kobiety i poznaj 10 rzeczy, do których naprawdę nie potrzebujesz męzczyzny.
Wiele kobiet marzy o tym, żeby ich facet towarzyszył im przy zakupach i z zainteresowaniem doradzał pomiędzy turkusowym a morskim kolorem bluzki. Pytania, "czy mój tyłek nie wygląda w tym grubo", bywają standardem przy tego typu wypadach, a wiemy, że na nie nie ma dobrej odpowiedzi. Jednak hipotetyczna sprzeczka albo znudzenie swojego faceta to najmniejsze kłopoty, które ci grożą.
Sugerując się nieustannie zdaniem swojego mężczyzny, zaczynasz tracić własny styl. Dobierasz kolory i fasony, w których on lubi cię najbardziej, co nie zawsze jest oczywiście złe, ale sprawia, że zaczynasz patrzeć na swój wygląd tylko jego oczami. Na zakupy wybierz się z przyjaciółkami albo sama i zastanów się, jaki styl to ty w sobie kochasz. Przymierz wszystko, co on komentował hasłem "ładne, ale nie dla ciebie". Nie musiał mieć racji.
2. Wakacje nie równa się wypad we dwoje
Dla wielu singielek wakacje to newralgiczny czas. Z jednej strony zajęte zazdroszczą im gorących letnich randek, z drugiej strony same (ale nie samotne!) dziewczyny często rezygnują z wakacyjnych wyjazdów, szczególnie z parą zakochanych znajomych. Ale to wielki błąd!
Jeśli jesteś singielką i przyjaciele zapraszają cię na wspólny wyjazd — nie wahaj się! Może być tak, że zaczniesz doceniać swoją niezależność i święty spokój... Albo po prostu fajnie spędzisz czas z przyjaciółmi. Jeśli masz faceta, to także nie powód, by zakładać, że wakacje to czas "tylko we dwoje".
Warto, chociaż na kilka dni wybrać się na wyjazd bez męża/faceta/konkubenta/kochanka. Znajdź czas dla swoich przyjaciółek, bo to z nimi możesz przeżyć wakacje życia. A odpoczynek od siebie tylko wzmocni waszą więź.
3. Osobą, z którą najlepiej spędzisz czas, jesteś ty sama
Ile razy zrezygnowałaś z jakiegoś wyjścia, bo twój facet nie miał ochoty? Poszłaś do kina na film sensacyjny zamiast na twój ulubiony dramat psychologiczny tylko dlatego, że mąż chciał go obejrzeć? Albo zostałaś w domu, bo głupio ci było iść samej?
Może nawet dzwoniłaś do przyjaciółki, ale ona też nie miała czasu albo była zajęta swoim facetem. Wiem, to zabrzmi dziwnie, ale powinnaś umieć spędzać czas sama i to nie tylko pod kocem z Netflixem.
Zacznij chodzić w miejsca publiczne — na zakupy, do kina, muzeum – sama. Dla dusz towarzystwa taka samotna wycieczka może brzmieć jak kara, ale zdziwisz się, jak wolna i niezależna się poczujesz.
4. Dbasz o swoją karierę zawodową — nie chcesz nigdy prosić o pieniądze
To trudny temat, bo kobiety w Polsce nadal zarabiają mniej od mężczyzn. Musimy być podwójnie przygotowane na wejście z przytupem na rynek pracy.
Dlatego nawet jeśli twój facet przekonuje cię, że skoro więcej zarabia, to ty nie musisz kończyć studiów, zaczynać dodatkowej pracy, robić kursów zawodowych, nie rezygnuj z dbania o karierę!
To naprawdę wartościowe, że twój mężczyzna chce ci pomóc, ale nigdy nie powinnaś rezygnować ze swoich planów, pokładając nadzieję w jego słowie. Nawet jeśli naprawdę spędzicie resztę życia razem, dzieląc się finansami, będziesz w pełni niezależna tylko mając własne dochody, pracę czy pasję.
5. Nie wstydzisz się zadzwonić po fachowca, kiedy trzeba naprawić kran, ale sama skręcisz meble
Z zajęciami stereotypowo uważanymi za męskie bywa różnie. Z jednej strony to oczywiście głupi stereotyp, że kobiety nie potrafiłyby naprawić pralki, wbić gwoździa czy pomalować ścian. Z drugiej strony ich po prostu często nikt tego nie uczy i z góry zakładają, że nie potrafią zrobić tego, co na co dzień robił brat, tata albo chłopak.
Żeby być niezależną kobietą, warto opanować umiejętności, które ułatwią nam codzienność, a meble możesz skręcić z przyjaciółką. Jednak gdy naprawdę potrzebujesz pomocy, nie wstydź się o nią prosić, w końcu nie jesteś facetem... by nie umieć przyznać się do niewiedzy.
6. Masz prawo jazdy i nie boisz się auta
To kolejna konkurencja, w której faworyzowani są mężczyźni. To facet powinien jak najszybciej zrobić prawko, kupić swój pierwszy samochód, dziewczynę zawsze ktoś podwiezie. Jeśli choć raz musiałaś prosić się o podwózkę, wiesz, że to totalna bzdura.
Nie bój się iść na kurs prawa jazdy, to w końcu kobiety są wielozadaniowe i uważniejsze, jeśli uwierzysz w siebie, poradzisz sobie za kierownicą lepiej niż facet. Jeśli już masz prawo jazdy, ale nadal stresuje cię jazda samochodem, próbuj małymi kroczkami. Nie dasz rady tu zaparkować? Nieważne! Zrobisz to ulicę dalej. Najważniejsze, żebyś zawsze sama trzymała kierownicę i tym samym stery swojego życia.
7. Nie boisz się być sama
Właściwie wszystkie podpunkty łączą się w całość w tym jednym. Kobieta niezależna nie może bać się być sama. Mężczyzna nie jest priorytetem twojego życia, to ty musisz być dla siebie najważniejsza.
Warunkowanie szczęścia wyłącznie od posiadania faceta sprawi, że stracisz je, gdy tylko on odejdzie. Nie oznacza to egoizmu i braku zaangażowania w związek. Ale ostatecznie to ty sama spędzisz ze sobą całe życie. Nawet jeśli zbudujesz związek. Najpierw musisz polubić i troszczyć się o siebie, by dopiero później móc dbać o partnera, dzieci, rodzinę.
8. Jeśli to nie twoje wesele, to nie potrzebujesz na nie partnera
Na wielu imprezach rodzinnych singielki bywają stawiane w ogniu pytań: "dlaczego nadal jesteś sama, masz kogoś na oku, co z Tomkiem?". I o ile w tej sytuacji możesz dać się ponieść fantazji i wciskać cioci, że twój wybranek wyjechał na delegację, to już na imprezie weselnej jego brak raczej się wyda.
I dobrze. Nie musisz prosić pierwszego lepszego kolegi, który nie umie tańczyć i bardziej od ciebie interesuje go, jaki alkohol będzie na stole, by towarzyszył ci na weselu. Idź na nie po prostu sama! Skoro masz już status gościa, to młodzi są zapewne bliskimi ci osobami i na przyjęciu spotkasz więcej swoich znajomych czy rodziny.
Każdy wujek chętnie z tobą zatańczy, nikt nie będzie kontrolował, jakie napoje w siebie wlewasz, a na oczepinach możesz ostentacyjnie pokazać, że wcale nie chcesz złapać welonu. To będzie dobry manifest niezależności. A tak na poważnie: przyjście samej na wesele już dawno przestało być niestosowne, jeśli zależy ci na celebracji, po prostu zrób to sama.
9. Nie potrzebuje faceta, żeby czuć się seksi
To, czy czujemy się danego dnia pięknie i seksownie, zbyt często warunkujemy od męskich reakcji i komplementów. By wiedzieć, że jesteś atrakcyjna, naprawdę nie potrzebujesz mężczyzny — spójrz na swoje przyjaciółki, które przeżyły rozstanie czy złamane serce.
Wracają do życia piękniejsze, z nową fryzurą i tym razem robią to po prostu dla siebie. Świetnym pierwszym krokiem do poczucia się pięknie jest dostrzeganie piękna w innych kobietach i tym samym w sobie.
Komplementuj bliskie ci kobiety, zwracaj uwagę nie tylko, kiedy mają ładną sukienkę, ale także, kiedy po prostu wyglądają pięknie, bo promieniują szczęściem. Tego samego szukaj w sobie, stojąc przed lustrem. I sama kup sobie seksowną bieliznę. Noś ją dumnie, zrób sobie sensualne zdjęcia i zachowaj je dla siebie. Naucz się podziwiać własny seksapil.
10. Kobieta niezależna się nie boi
Nowych wyzwań, nowych obowiązków, wszystkiego. Odważnie idzie przed siebie i nie potrzebuje wsparcia. W teorii oczywiście. W praktyce, nawet jeśli się boi, to nowości w swoim życiu traktuje jako nowe wyzwania. To nic złego się obawiać, w końcu odwaga polega na pokonywaniu strachu, a nie do podchodzeniu do wszystkiego bezemocjonalnie. Akurat nasza płeć doskonale wie, że okazywanie emocji wprost to siła.
Wsparcie bliskich zawsze się przyda, tak jak umiejętność proszenia i pomoc, gdy nie dajesz rady. Ale nie zgłaszaj się z każdym problemem do swojego mężczyzny. Jak cudowny by był, niestety nie jest twoim rycerzem, ale na szczęście ty nie jesteś damą w opałach. Jesteś swoją własną królową, więc ostateczna decyzja zawsze należy do ciebie. To jest właśnie niezależność.