Edukacja zdalna w okresie pandemii stała się okazją dla grasujących w sieci pedofilów. Ich internetowa aktywność w tym czasie znacznie wzrosła. Choć w Europie ustalono plan walki z wykorzystywaniem seksualnym nieletnich w sieci, to przypadków przemocy jest niestety coraz więcej. Unijna komisarz ostrzega, a co robi Polska? Wychodzi z zamiarem wycofania się z Konwencji Stambulskiej...
Problemu wykorzystywania seksualnego nieletnich nie da się dokładnie oszacować, ale organizacje międzynarodowe wskazują na ok. 2 mln dzieci rocznie, doświadczających przemocy seksualnej. Pod pojęciem kryje się również, szeroko pojęta działalność w sieci. Zarówno pornografia, jak i transmisje na żywo z nielegalnych lub zaszyfrowanych źródeł.
Unijna komisarz Ylva Johansson zaznacza, że w 2019 r. w Europie pojawiło się 100 tys. nowych filmów zawierających sceny wykorzystywania seksualnego dzieci. Z kolei w okresie izolacji społecznej i edukacji zdalnej pedofile mieli więcej czasu na oglądanie, ale również tworzenie tego typu treści.
Plan walki z pedofilią na lata 2020-2025 zakłada, że firmy telekomunikacyjne będą zobowiązane do poszukiwania i usuwania materiałów o charakterze pedofilskim oraz informowania o tym policji.
Konwencja Stambulska a przemoc seksualna
W kwestii zwalczania problemu wykorzystywania seksualnego dzieci w sieci potrzebne jest również przychylne ku temu prawo, narzędzia i środki, a także edukacja. I w momencie, gdy problem narasta, Polska, postanawia wypowiedzieć Konwencję Stambulską.
Konwencji, która w znacznym stopniu reguluje nie tylko kwestie przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, ale również stawia zobowiązania państwom w kwestii zapobiegania i zwalczania przemocy seksualnej i ochrony ofiar nieletnich.
Dokument stanowi wiele ułatwień w procedowaniu spraw wykorzystywania seksualnego oraz wnosi sporo wsparcia zarówno w sensie prawnym, jak i społecznym dla ofiar. Poza tym zobowiązuje kraje ratyfikujące do inwestowania w działania zapobiegające przemocy seksualnej poprzez podnoszenie świadomości społecznej, edukację, media i zaangażowanie organizacji pozarządowych.
Co więcej, w Artykule 56 dokumentu można przeczytać:
— Ofiara nieletnia lub nieletni świadek przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej otrzymuje, jeśli znajduje to zastosowanie, specjalne środki ochrony, z uwzględnieniem najlepszych interesów dziecka.
"Dzięki konwencji wprowadzono do polskiego prawa konkretne mechanizmy chroniące pokrzywdzonych przemocą: ściganie przestępstw seksualnych z urzędu, całodobowy telefon pomocy dla osób doznających przemocy, stacjonarne ośrodki pomocy finansowane ze środków publicznych tam, gdzie wcześniej nie były one dostępne (...)
Przepisy konwencji mają także szczególne znaczenie w zakresie ochrony dzieci, gdyż – uzupełniając lukę w systemie polskiego prawa – wskazują jasno, że dziecko staje się ofiarą przemocy domowej również, gdy jest jej świadkiem, choć bezpośrednio jej nie doświadcza. (...) Takie doświadczenia dotyczą aż 13% polskich nastolatków.
(...) Polska nie może cofnąć się do czasu, kiedy to przemoc i cierpienie bezbronnych ofiar były wewnętrzną sprawą rodziny. Wypowiedzenie konwencji postawi nas jako kraj, w jednym rzędzie z państwami o charakterze fundamentalistycznym. Takimi, w których władza podejmuje decyzje wbrew rzetelnej wiedzy o problemach. Staniemy wśród krajów, których obywatele nie mogą czuć się bezpiecznie w swoich domach" - czytamy w apelu Fundacji.