Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim, szczególnie młodych mam, nie od dziś wzbudza dyskusję, bo to czas, gdy "wypadamy z rynku pracy". Kobiety nie zawsze z powodzeniem mogą wrócić na poprzednie stanowisko. Mimo że świat idzie do przodu, dla wielu z nich konkretne branże wciąż wydają się zamknięte, a to kwestia już niekoniecznie parytetu płci, a umiejętności i pokutującego mitu, że konkretne stanowiska są tylko dla mężczyzn. Z takim myśleniem trzeba jak najszybciej zerwać.
Z takim myśleniem trzeba jak najszybciej zerwać, bo to właśnie te zawody w przyszłości będą najbardziej pożądane, a branże sfeminizowane zaczną tracić. W branżach narażonych na konsekwencje kryzysu gospodarczego w Polsce pracuje 3 mln kobiet.
Wyjątkowo złym położeniem charakteryzują się sektory i stanowiska sfeminizowane — usługi, handel detaliczny, gastronomia czy opieka.
W związku z silnie postępującą z powodu epidemii automatyzacją i platformizacją wielu działań oraz zadań w firmach i transformacją cyfrową przedsiębiorstw wiele młodych mam stoi przed wyzwaniem przebranżowienia lub co najmniej solidnego doszkolenia.
— Zmiany będą dotyczyć każdego z nas, jednak w wyjątkowy sposób wpłyną na sytuację kobiet. To one realizują wiele ról społecznych jednocześnie. To one, decydując się na macierzyństwo, na pewien czas wypadają z rynku pracy. Wreszcie — to one w największym stopniu w dobie pandemii były obciążone obowiązkami opiekuńczymi. Dlatego to właśnie kobietom trudniej dostosować się do dynamicznie zmieniającego się, zautomatyzowanego otoczenia i rynku pracy — zaznacza Dorota Hryniewiecka-Firlej Prezes Zarządu Pfizer Polska.
Kobiety a kompetencje cyfrowe
W dobie wszechobecnego internetu i mediów niezwykle istotne w coraz większej ilości zawodów okazują się kompetencje cyfrowe. Niestety, jak można przeczytać w raporcie "Cyfrowy klucz do przyszłości zawodowej", nawet ⅓ kobiet sprawności te ma na poziomie niskim.
To oznacza, że brakuje nam umiejętności wyszukania rozwiązania problemu zawodowego w internecie, przesłania pliku między dwoma urządzeniami, korzystania z rozwiązań chmurowych czy programowaniu.
Największym zagrożeniem utraty pracy dla kobiet według raportu opatrzone są prace usługowe, biurowe czy księgowe. Z kolei szansa na nowe miejsca pracy pojawia się w sektorze zdrowia czy przemysłu. W związku z nadchodzącym "cyfrowym tsunami" rosnąć będzie zapotrzebowanie na kompetencje cyfrowe i techniczne.
Jak można przeczytać w raporcie: "Dane jasno pokazują, że polscy pracownicy nie są przygotowani na cyfrowe tsunami w miejscu pracy i na rynku pracy. Jedynie co piąty Polak posiada ponadpodstawowe kompetencje cyfrowe".
Kobieta informatyk? Zapotrzebowanie na 2030 rok
Istotne jest zwrócenie uwagi nie tylko na umiejętności cyfrowe wśród młodych mam, które będą wracały na poepidemiczny rynek pracy, ale przede wszystkim na umiejętność łączenia kompetencji twardych z miękkimi. Wyjątkowo pożądane zaczynają być kreatywność, przedsiębiorczość i podejmowanie inicjatyw oraz podstawowe umiejętności techniczne.
Niemniej największe zapotrzebowanie w 2030 roku będzie na zaawansowane umiejętności informatyczne i programistyczne. Liderem pod tym względem jest Dania, w której podstawowe kompetencje programistyczne ma 14 proc. populacji. W Polsce jedynie 3,5 proc. i jedynie 1,8 proc. kobiet. Nic dziwnego, bo tylko 15 proc. pracowników sektora informatycznego to kobiety.
Nadal pokutuje mit, że to praca dla mężczyzn. Niemniej w sieci pojawia się coraz więcej zachęt, reklam i przykładów kobiet, które w branży informatycznej się odnalazły i odniosły sukces.
W tym zakresie działa m.in. Kampania Woman Update, która przekonuje Polki, że stabilność i dobre zarobki to rozwój i zdobywanie nowych umiejętność, a kompetencje cyfrowe może poprawić każda kobieta.
Dobrym przykładem jest historia Sandry, która przez 8 lat pracowała w firmie motoryzacyjnej, gdzie zajmowała się sprzedażą aut. W pewnym momencie poczuła, że potrzebuje zmiany.
Odeszła z pracy i założyła własny e-commerce modowy z ubraniami, które sama projektowała. Praca na własny rachunek po jakimś czasie okazała się nie dla niej, dlatego postanowiła podjąć się nowych wyzwań.
Przypadkowo usłyszała o kursie Frontend Developer. Zrobiła test predyspozycji i rozpoczęła naukę. Sandra na jakiś czas zrezygnowała z życia prywatnego — skupiła się na nauce i pracy, ale przyniosło jej to ogromne korzyści. Po zakończeniu nauki sprzedała swój sklep i zaczęła od razu pracować jako IT Project Manager. Dziś nie ma dla niej życia bez technologii.
Woman Update pomaga zrobić kobietom pierwszy krok
— Głównym powodem rezygnacji kobiet z branży technologicznej jest brak wiary we własne siły, wzmocniony stereotypem, że nie ma tam dla nich miejsca. My kobiety boimy się tego, co jest nam nieznane. W połączeniu z wysokim poczuciem odpowiedzialności za podejmowane działania – których finałem musi być sukces – często zdarza nam się rezygnować na starcie. Szybciej odpuścimy w poczuciu bycia niewystarczającą, niż damy sobie szansę na spróbowanie – mówi Joanna Pruszyńska-Witkowska, współzałożycielka i wiceprezes Future Collars, inicjatorka kampanii #WomanUpdate.
Młode mamy mogą skorzystać w ramach Woman Update z bazy darmowych materiałów, poradników czy lekcji. Dzięki nim mogą sobie przybliżyć meandry nowych technologii, programowania, social mediów, digitalu czy informacje dofinansowaniach i programach wspierających kobiety w tej kwestii.
Tu i teraz może jeszcze gołym okiem nie widać naszych braków, jednak młode mamy powinny zdać sobie sprawę tego, że ZUS to nie gwarant. Tym bardziej po opisanych przez nas historii, o pozostawieniu matek bez środków do życia w epidemii.
Za kilka lat wszyscy może się bardzo zmienić, warto więc zabezpieczyć się na przyszłość nie tylko oszczędzaniem, nawiązywaniem kontaktów zawodowych, ale w dużej mierze również zdobywaniem umiejętności związanych z transformacją cyfrową oraz programowaniem.
Niektóre badania szacują, że w 2030 roku nawet 85 proc. ofert pracy będzie dotyczyło zawodów, których dziś jeszcze nie znamy. Brzmi szokująco, prawda? Ale kto z nas kilka lat temu myślał o takich profesjach jak freelancer czy influencer? Rynek pracy zmienia się szybciej niż myślimy — podkreśla Adam Gajek z Europejskiego Związku Izb Przemysłu i Handlu.