Nie musisz być idealną mamą dla swojej córki. Co możesz zrobić, by wyrosła na szczęśliwą kobietę
Iza Orlicz
26 maja 2020, 16:20·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 26 maja 2020, 16:20
Córce nie jest potrzebna idealna matka, ale wystarczająco dobra, taka, która czasem popełnia błędy, ale umie też przeprosić i zadośćuczynić. Dziecko potrzebuje matki akceptującej, wpierającej, a nie takiej, która narzuca własną wizję świata. Ta relacja zostaje z człowiekiem do końca...
Reklama.
O relacjach mama-córka rozmawiamy z Pauliną Mikołajczyk, psycholożką w Centrum Medycznym Damiana.
Dlaczego dobry kontakt z mamą jest tak ważny dla rozwoju dziewczynki?
Dla małego dziecka matka jest centralnym punktem świata. Spędza z nią zwykle więcej czasu niż z jakimkolwiek innym człowiekiem. Obserwuje jej gesty, mimikę, sposób bycia. Dziewczynki starają się jak najbardziej upodobnić do mamy: przymierzają przed lustrem jej ubrania, bawią się w dom, naśladując jej zachowania.
I dla małego dziecka mama jest najwspanialsza na świecie…
Tak, córka chce być dokładnie taka sama, jak ona. To matka uczy ją świata, ale też miłości, pokazując, jak się kocha – czule, ciepło, mądrze i dojrzale. To dzięki mamie dziewczynka, a potem kobieta, uczy się rozpoznawać i nazywać swoje uczucia, buduje swoją tożsamość, poczucie własnej wartości.
Jak więc zadbać o właściwą więź z córką?
Więź matki z dzieckiem buduje się od samego początku. Obecne realia życia sprawiają, że czasu mamy coraz mniej, dlatego warto zadbać o jakość. Trzeba pamiętać, że córce nie jest potrzebna idealna matka, ale wystarczająco dobra, taka, która czasem popełnia błędy, ale umie też przeprosić i zadośćuczynić.
Czy mama ma wpływ na to, jak córka postrzega samą siebie?
Tak, dziewczynka, by stworzyć właściwy obraz własnej osoby, potrzebuje uwagi i informacji zwrotnych od matki. Kiedy czuje, że jej wybory są akceptowane lub usłyszy: "kocham cię, choć nie podoba mi się to, co robisz”, to ten obraz rozwija się prawidłowo.
Najgorsza jest obojętność. Matki, które zachowują z córkami bliski kontakt, obserwują je, a przy tym pozwalają im podejmować własne decyzje, są dobrymi partnerami na tej trudnej drodze, od pełnej identyfikacji do stania się autonomiczną jednostką.
A jak być blisko, a zarazem dać córce przestrzeń, by jej "nie stłamsić"?
Często jest tak, że matki widzą w córkach obraz samych siebie i starają się poprzez nie realizować swoje marzenia czy pomysły na życie, których nie udało się im urzeczywistnić.
Bywają nadopiekuńcze, ponieważ nie mają innego życia osobistego i uczuciowego, przez co kurczowo trzymają dziecko pod kontrolą. Poświęcają cały swój czas, oczekując w przyszłości rewanżu. Nie dają możliwości dokonywania własnych wyborów, podejmowania decyzji.
Niektóre nadmiernie traktują dzieci, szczególnie córki, jak swoich powierników, opowiadają o złości, lęku, smutku, zwierzają się z problemów finansowych. To wszystko może bardzo zachwiać poczuciem własnej wartości u dziewczynki, a co za tym idzie wywołać problemy w jej funkcjonowaniu jako kobiety. Dziecko potrzebuje matki akceptującej, wpierającej, a nie takiej, która narzuca własną wizję świata.
A jak rozwiązywać konflikty i spory, które są chyba nieodłącznym elementem tej relacji?
To prawda, konflikt na linii matka – córka jest wpisany w tę relację ze względu na płeć. Występuje tzw. utożsamienie - najpierw dziewczynka utożsamia się z matką, a potem ustawia w kontrze, żeby ustalić, kim sama jest.
Wraz z okresem dojrzewania pojawia się coraz większa potrzeba zaznaczenia własnej indywidualności. Ponieważ to niezwykle silny związek, tożsamość córki jest zaplątana w wizerunek matki. Córka definiuje siebie, traktując matkę jako punkt odniesienia, porównania. Ale warto zaznaczyć, że zachowanie kontaktu ze sobą i dobrej więzi nie oznacza, że muszą się we wszystkim zgadzać.
Czy można rozpoznać, że dorosłej kobiecie brakowało kontaktu z mamą? Czym ten deficyt emocjonalny się objawia?
Wynikiem zaburzonych relacji między matką a córką może być m.in.: perfekcjonizm, nadmierne staranie się, różnego rodzaju kompulsje, zaniżone poczucie własnej wartości, wpadanie w toksyczne relacje. Podświadomie taka kobieta będzie robiła wszystko, żeby zasłużyć na miłość i uznanie.
Będzie się starała na zewnątrz: w pracy, w szkole, w relacjach z mężczyznami, by odbudować swoje niskie poczucie wartości. Jeżeli jako dziecko nie otrzymała od matki wsparcia oraz akceptacji, w dorosłym życiu będzie szukała kogoś, kto ukoi jej smutek, ból, tęsknotę i żal. Może udawać nieporadną, słabą lub odwrotnie: buntować się i w ten sposób zwracać na siebie uwagę.