
To AŻ dziecko
Z pozoru mało znaczący komentarz wspomnianej mamy, a raczej reakcje innych osób na jej słowa, dały mi do myślenia. Mimo dostępu do wiedzy i kolejnych publikacji eksperckich, mimo rosnącej świadomości i popularności rodzicielstwa bliskości nadal poruszamy się w kliszach, w których dziecko to TYLKO dziecko.Trzy style przywiązania
Twórcą teorii przywiązania jest John Bowlby. Brytyjski lekarz i psychoanalityk opisał, jaki wpływ na rozwój małego dziecka i jego późniejsze życie ma utrata obiektów znaczących, czyli mamy, taty lub stałego opiekuna. Wyszczególnione przez niego style są nieświadomymi przekonaniami na temat tego, czego możemy spodziewać się w relacjach z innymi.Trauma i krzywda
Współcześni badacze wyszczególniają jeszcze jeden styl przywiązania – zdezorganizowany, który pojawia się u dzieci doświadczających przemocy fizycznej i/lub psychicznej ze strony rodziców. Dla takich dzieci rodzic jest jednocześnie źródłem zagrożenia i bezpieczeństwa. Z tego wynika niespójność, zdezorganizowanie, nieporadność, lękliwość, rozregulowanie emocji, a w późniejszych etapach szereg problemów i poważnych zaburzeń.Wczesna trauma może mieć druzgocący wpływ na rozwój przywiązania, przyczyniając się do powstania jego stylów pozabezpiecznych i zdezorganizowanych. [...] Można je zdefiniować jako niezdolność dziecka do zrozumienia umysłu figury przywiązania, a wiąże się ono z wieloma trudnościami pojawiającymi się w późniejszym życiu
raporty pokazują jednak, że niestety jest to temat, który nadal trzeba poruszać. Z
jakimi dziećmi spotyka się Pani w swojej pracy?
dziecku pozostawionym przez rodzica lub opiekuna bez opieki, np. podrzuconym na
wychowanie dziadkom, czy innym krewnym lub znajomym bądź zostawionym w miejscu
publicznym.
zaspokajane. Takie dziecko jest zaniedbywane, pomimo że mieszka z rodzicem lub
opiekunem. Rodzic nie spędza czasu, nie buduje bliskości i nie wchodzi w relacje.
W uproszczeniu, gdy od urodzenia dzieckiem opiekują się w wystarczająco dobry sposób
stałe osoby (najczęściej będą to rodzice), gdy są blisko i odpowiadają na potrzeby dziecka, czyli są dostępni, przewidywalni i responsywni, dziecko czuje się bezpieczne.
Uczy się, że rodzice i szerzej inni dorośli oraz świat zewnętrzny jest przewidywalny, że można im ufać, że w sytuacji zagrożenia warto zwracać się o pomoc, bo ją otrzyma.
zaspokajane, jego głos nie jest słyszany. Że jest nieważne, a o rodzicach i szerzej, o świecie – o rodzicach, że są nieprzewidywalni i nie warto na nich polegać, a świat nie daje bezpieczeństwa, jest źródłem zmieniających się zagrożeń. Tak kształtuje się zdezorganizowany wzorzec przywiązania.
przywiązania jest między 15-25 proc., o tyle odsetek ten rośnie do prawie 50 proc. wśród dzieci, w rodzinach których dochodzi do przemocy.
zachowania nadmiernie agresywnego do przesadnie uległego. Na przykład w szkole mogą skupiać uwagę nauczycieli poprzez ataki wściekłości i wybuchowe zachowania. Będą ciągle poszukiwać uwagi nauczyciela, a sam proces nabywania nowej wiedzy może ich nie interesować. Swoim zachowaniem mogą zniechęcać do siebie inne dzieci.
szkole, albo dlaczego rodzic znowu nie przyszedł na wywiadówkę.
miał je chronić. Zadaniem rodzica zastępczego, rodzica SOS jest zbudować relację z
dzieckiem i poprzez tę relację odbudować jego poczucie własnej wartości i zaufanie do świata dorosłych. To długa droga.
wcześniejszych doświadczeń dziecka. Kluczowe jest indywidualne podejście. Pomocne
będzie, o ile to możliwe, poznanie historii dziecka, bo ułatwia opiekunowi zrozumienie jego zachowań i niebranie ich do siebie.
dziecko?
strony relacje, które buduje dziecko, jego mniejsze i większe sukcesy towarzyskie, ale także jakość relacji z nami. To rezygnacja ze strategii przetrwania, na rzecz konstruktywnych form wyrażania własnych potrzeb. To wzrastające własnej wartości. Należy pamiętać, że proces ten może być rozłożony na lata i nie przebiegać liniowo.
stylem przywiązania, które nie otrzymały pomocy specjalistycznej?
wykształcenie się zdezorganizowanego stylu przywiązania u dziecka z doświadczaniem przez nie złożonej traumy rozwojowej. Bez pomocy specjalistycznej, ale i bez stałej, bezpiecznej relacji, dorosły, który w dzieciństwie doświadczył złożonej traumy rozwojowej i wykształcił zdezorganizowany styl przywiązania, wciąż będzie postrzegać siebie, jako osobę niewartą miłości i uwagi, a świat jako zagrażający.
Napisz do autorki: alicja.cembrowska@mamadu.pl
Artykuł powstał we współpracy z Gdańskim Wydawnictwem Psychologicznym
Może cię zainteresować także: "Mamusia cię nie pokocha, jeśli będziesz taka!". Tak narcystyczne kobiety niszczą swoje dzieci