Zmiana codziennego planu dnia, zamknięte placówki, brak dostępu do terapii i rehabilitacji. To zaledwie początek listy problemów, z którymi w czasie epidemii mierzą się rodzice i opiekunowie dzieci niepełnosprawnych. Do tego dochodzi frustracja, przemęczenie, "bycie dostępnym" 24 godziny na dobę, a nieraz, jak pokazują historie opisywane na profilu "Chcemy całego życia", również agresja. Tak, tym rodzicom było ciężko "przed", jednak teraz o wiele trudniej dotrzeć do nich z pomocą.
Między innymi dlatego Stowarzyszenie Mudita rozpoczęło akcję "Wsparcie za Wsparcie" w ramach której zbierane są pieniądze na 1000 obiadów dla mam (opiekunów) niepełnosprawnych dzieci.
– Zrozumiałyśmy, że jedyny sposób, by choć częściowo odciążyć rodziny osób z niepełnosprawnościami w tym trudnym momencie, to zwolnienie ich z domowych obowiązków. [...] Bo dla wielu rodziców to wybór: gotować, czy zrobić z dzieckiem rehabilitację? Bo jedno popołudnie bez konieczności gotowania i zmywania, to odrobina wytchnienia – czytamy na stronie zrzutki.
Akcja "Wsparcie za wsparcie" jest rozwinięciem wcześniejszych działań stowarzyszenia – "SPA dla mam". Wolontariusze pomagali w opiece nad dzieckiem, by mama mogła wyjść na spacer lub do kina, zapraszali na masaż lub do salonu fryzjerskiego.
Jak pomagać w czasie epidemii?
– W tej chwili kwarantanna i epidemia wytrąciły nam tę broń z ręki. Nie możemy wprowadzić do domu obcej osoby, mama też nie może raczej nigdzie wyjść. Z tej refleksji narodził się pomysł akcji "Wsparcie za wsparcie", który polega na dowożeniu obiadów do domów rodzin, którymi się opiekujemy, głównie w Krakowie i w Warszawie – opowiada Olga Wojdyńska w rozmowie z RMF FM.
Wojdyńska podkreśla, że oczywiście brak czasu na odpoczynek był rodzicom znany i przed epidemią, jednak wcześniej mieli łatwiejszy dostęp do pomocy. Teraz są odcięci od wolontariuszy, terapeutów i rehabilitantów. Zostali sami, dlatego Stowarzyszenie Mudita znalazło sposób, żeby dać im chociaż odrobinę czasu dla siebie i odciążyć.
Wspieranie lokalnej gastronomii
Równie ważną częścią akcji jest wspieranie lokalnej gastronomii. – [...] wspieramy małe biznesy, wspieramy lokalne gastronomie, wspieramy małe firmy, których byt w tej chwili często wisi na włosku. Umożliwiamy im realizację zamówień – kupujemy u nich obiady, które trafiają do mam, a mamy dzięki temu mogą zarekomendować dany lokal gastronomiczny i to jest prawdziwe "wsparcie za wsparcie" – dodaje Olga Wojdyńska.
Do tej pory do akcji dołączyły restauracje z różnych miast w Polsce, m.in. Uki Uki i WypasAnie z Warszawy, Pierogarnia Palce Lizać z Łodzi, Pogoria Residence Hotel&Restaurant z Dąbrowy Górniczej, Doryś z Bielska-Białej, Karczma Pod Strzechą z Kraczkowej / Malawy pod Rzeszowem, Pizzeria Balbinka ze Starachowic.
Jeżeli również chcecie pomóc, wyślijcie maila na adres wsparciezawsparcie@gmail.com lub dorzućcie się do zbiórki. Pewnie zauważyliście na zdjęciach, że chodzi o 100 obiadów, jednak jak podkreśla organizatorka w rozmowie z Mamadu, zainteresowanie okazało się większe, niż przewidziano i obecnie zbierane są pieniądze na kolejne posiłki. Dzięki wam może być ich więcej niż 1000!