Żaden rodzic nie lubi dyscyplinować dziecka, gdy to z uporem maniaka buntuje się, tupie, krzyczy i wymusza. Czasem wydaje się, że z bezsilności można tylko krzyknąć, użyć szantażu lub zastraszenia. Jeśli starczy nam cierpliwości, można to przeczekać. Jednak ekspertka od poskramiania agresywnych maluchów ma dla was inne rozwiązanie.
Lindsay Powers od 15 lat zajmuje się pisaniem do rodziców, udziela się również społecznie. To ona wprowadziła pojęcie „no-shame parenting”, a w swoich publikacjach zwraca uwagę na najtrudniejsze dla rodziców kwestie.
W swojej najnowszej książce o mądrym wprowadzaniu dyscypliny opisuje pewną grę, która może okazać się pomocna w opanowywaniu dziecięcych ataków złości. „Kiedy wszyscy jesteście w domu, spokojni i zgodni, zaproponuj dziecku, by... wpadło w szał” - pisze przekornie Lindsay.
Chodzi o to, by na sucho przetrenować sytuacje, w których dziecko traci nad sobą kontrolę, a ty balansujesz na krawędzi tego stanu. „Poproś dziecko, by udawało napad złości tak, jak robi to zwykle. Wyjaśnij, by świadomie zrezygnowało z tych elementów swojego napadu, które są niedopuszczalna, czyli podnoszenie ręki na kogokolwiek czy wyzwiska”.
Jeśli to się uda, pora na ruch rodzica. „Zwróć się do dziecka z uśmiechem i spokojnym tonem postaw sprawę jasno. Jeśli awantury toczą się o bajki, powiedz: nie będzie dziś oglądania telewizji. I spokojnie obserwuj jak twoje dziecko się wścieka”.
Teraz pora na 3 bardzo ważne elementy gry, która eliminuje napady złości:
Po pierwsze, doceń werbalnie świetną grę aktorską i to, że dziecko nie uderzyło nikogo, ani nie obraziło (jeśli robi to zwykle).
Po drugie, wykonaj gest, który będzie symbolem zgody i sukcesu, np. żółwik, piątka, czy buziak w czoło. To musi być gest, którego używacie w rodzinie i który lubią twoje dzieci.
Po trzecie, zakotwicz dziecko w nowym wzorcu zachowania, powiedz coś w stylu: „To było naprawdę świetne. Założę się, że następnym razem, gdy się zezłościsz, postąpisz tak jak dziś w tej grze!”. Rzuć też dziecku wyzwanie: „Dasz radę to powtórzyć? Może tym razem pokłócimy się o czekoladę?”.
Ekspertka twierdzi, że dzięki tej prostej grze napady złości znikają lub znacząco zmniejszają się w ciągu od jednego do trzech tygodni. Dzieci powinny dostawać dużo wzmocnienia psychicznego za pracę, którą wykonują nad swoim zachowaniem. Chodzi o to, by zauważać każdą zmianę.
„To, co dzieje się w grze, może ukształtować w dziecku nowy model reagowania” - mówi Lindsay i podkreśla, że kluczem jest nastąpienie po sobie trzech wyżej wymienionych elementów gry.