Nie lubisz sprzątać? Oto dlaczego w czasie epidemii warto to zmienić

Odzyskaj kontrolę

Co sprawia, że sprzątanie jest tak skutecznym sposobem zmniejszającym stres? Psychologowie podkreślają, że przyczyn jest jest kilka.

1. Masz kontrolę. Niepokój zaczyna narastać, gdy dostrzegasz zagrożenie – w tym przypadku zaraźliwą i szybko rozprzestrzeniającą się na cały świat chorobę. Co więcej, nie wiemy, jak sobie z tym poradzić. "W takich czasach niepewności potrzebujemy czegoś, nad czym możemy mieć kontrolę. Sprzątanie jest jednym ze sposobów, by to osiągnąć, bo wiemy jaki będzie wynik końcowy i czego możemy się spodziewać" – mówi Jaime Zuckerman, amerykański psycholog kliniczny.

2. Koncentrujesz się na teraźniejszości. Sprzątanie jest formą rytuału, który jest powtarzalny i przewidywalny. Staje się też nieformalną praktyką uważności. "Porządkując przestrzeń wokół siebie często możesz obserwować swoje myśli, lęki czy obawy, ale nie koncentrujesz się na nich" – twierdzi Vaughan. Łatwiej ci też uporządkować własne myśli, bo sprzątanie często działa jak mini-trening. A ćwiczenia nie tylko stymulują produkcję endorfin, ale też poprawiają nastrój.

3. Masz poczucie spełnienia. Psychologowie zauważyli, że satysfakcja i poczucie sprawczości, jakie towarzyszysz nam, gdy uporządkujemy przestrzeń wokół siebie, może przełożyć się na lepsze radzenie sobie w innych obszarach naszego życia, które są dla nas trudniejsze lub wymykają się spod naszej kontroli. Zastanów się jak wykorzystać ten sam sposób myślenia lub zestaw umiejętności – logiczne rozwiązywanie problemów, planowanie, podejmowanie działań w innych sferach życia.

Nie uciekaj od problemów

Terapeutyczne rytuały, takie jak sprzątanie pomagają obniżyć poziom napięcia czy stresu, ale nie mogą prowadzić do unikania własnych emocji czy uczuć. "Porządkowanie przestrzeni wokół siebie jest zdrowe i pozwala oczyścić umysł, uzyskać szerszą perspektywę czy odpocząć od zmartwień. Ale nie należy go używać do ukrywania się przed własnymi problemami czy ich unikania” – wyjaśnia psychoterapeutka Forrest Talley.

Źródło: huffpost.com