Naukowcy z Oklahomy przeanalizowali ubiór kobiet w sytuacjach towarzyskich i doszli do wniosku, że na spotkanie z nieznajomym – potencjalnym kolegą – ubierają się skromniej niż zazwyczaj. To zachowanie nie zaskakuje, może bowiem wynikać ze strachu przed niewłaściwą interpretacją spotkania i ewentualnym zagrożeniem. Bardziej zaskakujące jest jednak to, jaki strój preferują kobiety na spotkanie z innymi przedstawicielkami ich płci...
Badanie oczekiwań
Wyniki badań, o których mowa, zostały opublikowane w Social Psychological and Personality Science. Podczas pierwszego eksperymentu – z udziałem 79 kobiet i 63 mężczyzn – potwierdzono, że ludzie obu płci uważają, iż kobiety są bardziej agresywne (nawet w sposób zawoalowany, pasywny) w stosunku do innych kobiet skąpo/wyzywająco ubranych.
Kiedy już ustalono, że takie są społeczne "oczekiwania", przeprowadzono jeszcze trzy badania, w których łącznie udział wzięło 584 kobiet.
Skromnie czy skąpo?
Oceniono wówczas, jakiego rodzaju stroje zamierzają wkładać na nieformalne spotkania. Okazało się, że kiedy uczestniczki miały spotkać się w gronie stricte kobiecym, ubierały się "skromniej" niż biorąc udział w spotkaniu w towarzystwie mieszanym. Im wyżej dana kobieta oceniała siebie w kategoriach atrakcyjności fizycznej, tym bardziej ta tendencja była widoczna.
Co ciekawe, kobiety, które uważały się za atrakcyjne, odkrywały mniej ciała na spotkanie z nową, potencjalną koleżanką, a więcej – kiedy spotykały się ze znaną już sobie kobietą. W przypadku kobiet uważających się za mniej atrakcyjne, było odwrotnie – ubierały się odważniej na spotkanie z kobietą, której nie znały, a skromniej na spotkanie ze znajomą.
– Podobnie jak mężczyźni, kobiety mogą konkurować: o przyjaciół, status, partnerów. Przy okazji kobiety są głęboko racjonalne i potrafią działać strategicznie. Są świadome zagrożeń ze strony innych i działają w taki sposób, aby ich uniknąć. Te badania wykazały, że kobiety są świadome, iż ubieranie się w określony sposób czyni je bardziej lub mniej prawdopodobnymi celami agresji – tłumaczy wyniki badaczka Jaimie Arona Krems.