Koniec z wkuwaniem tabliczki mnożenia i dzielenia? Ten gadżet lekarstwem na matematyczne katusze
Redakcja MamaDu
11 listopada 2021, 08:12·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 11 listopada 2021, 08:12
Wiecie co jest na tym zdjęciu? To zbawienie dla dzieci, które nie cierpią matematyki. Które twierdzą, że liczenie jest żmudne, nudne i bez sensu. To japońska zabawka, której opanowanie gwarantuje, że uczeń zawstydzi mistrza i wprawi gapiów w osłupienie. Wystarczy trochę skupienia i treningu.
Reklama.
Ten niepozorny przedmiot ze zdjęcia to soroban, japońskie liczydło. Kiedy opanujemy sztukę używania sorobanu, będziemy szybsi i skuteczniejsi niż gdybyśmy używali kalkulatora. Samo liczenie na sorobanie wygląda nieco jak czary. Jak magiczna umiejętność pojęta przez genialny umysł. Tymczasem liczyć na sorobanie może każdy.
Co to jest soroban?
Soroban to odpowiednik europejskiego abakusa. „Składa się z 23 lub 27 linii przeciętych poprzeczną belką. W jednej linii znajdują się 4 koraliki poniżej belki i 1 koralik powyżej niej. Obliczeń dokonuje się poprzez przesuwanie koralików do lub od belki poprzecznej. Każda pionowa linia przedstawia 1 cyfrę w liczbie. Każdy z koralików poniżej belki poprzecznej ma wartość równą 1, a powyżej niej wartość równą 5. Dziesięć kombinacji położeń koralików na jednej linii odpowiada dziesięciu cyfrom” - czytamy na Wikipedii. Na sorobanie można dodawać, odejmować, mnożyć, dzielić, a nawet pierwiastkować.
Badania naukowe dostarczyły licznych dowodów, że korzystanie z sorobanu rozwija prawą półkulę mózgu, czyli odpowiedzialną za kreatywność i zdolności artystyczne. W niektórych krajach w szkołach wprowadzono naukę posługiwania się sorobanem.
W każdym przypadku odnotowano wyłącznie korzyści. Uczniowie nie tylko zyskują sprawność matematyczną, ale również pewność siebie, świeżość umysłu, zdolność większej koncentracji, poprawę pamięci.
W Polsce soroban nie jest popularnym narzędziem. Wielu dorosłych nie zna tej tajemniczej metody, jednak ci, którzy potrafią liczyć na sorobanie, zachwycają się i podają dalej. Tak zrobił m.in. Wojciech Gawlik z EDU-klaster.
„Poznaję niesamowite narzędzie, które jest genialnym rozwiązaniem dla wielu dzieci, które mają problem z tempem zapisu. Jeżeli ktoś z Was widział kiedyś filmik, na którym dziecko rozwiązuje w mgnieniu oka zadania matematyczne... to właśnie schemat myślowy sorobanu” - pisze Gawlik na Facebooku i rekomenduje: to narzędzie sprawdzi się dla dzieci, które nie mają cierpliwości, by ślęczeć nad zadaniami typu: 24356 x 17.
Technika szybkiego liczenia nie jest jak kalkulator. Wiele uświadamia, pozwala zobrazować liczby, którymi się posługujemy. To ułatwienie w myśleniu, nie zwolnienie z liczenia.
Z komentarzy pod postem na profilu EDU-klaster możemy dowiedzieć się, że dzieci są w stanie opanować sztukę liczenia na sorobanie, oglądając filmy na YouTube. Że to niezwykłe liczydło bardzo uprzyjemnia odrabianie lekcji, a używanie go może sprawiać wielką frajdę.