Pomagają, wspierają, służą wiedzą i doświadczeniem. Wiele mam dziękuje im za odczarowanie porodu, sprawienie, że realnie był to jeden z najwspanialszych momentów w życiu. Położne, bo o nich mowa, często nazywa są "jednymi z najodważniejszych, najsilniejszych i najbardziej empatycznych ludźmi".
Podziękuj położnej!
– W Narodowy Tydzień Położnictwa szczególnie ciepło myślę o położnych, które znam i które kocham. Położne uczestniczyły w moich ostatnich dwóch porodach, a ich obecność zmieniła moje życie. Widziały we mnie nie tylko ciężarną kobietę i dziecko. Widziały MNIE. Mój strach, moją rodzinę, moją historię. Pomogły mi odkryć moją wrodzoną moc. [...] To jedne z najodważniejszych, najsilniejszych i najbardziej empatycznych osób, jakie znam. Więc przytul dziś położną. I powiedz jej, jak bardzo zmieniła twoje życie. Uwierz, muszą to usłyszeć – napisała fotografka Monet Nicole.
Tydzień Położnictwa w Stanach Zjednoczonych ustanowiony został przez American College of Nurse-Midwives (ACNM). W tym roku trwa od 29 września do 5 października.
W Polsce niestety nie obchodzimy tygodnia położnictwa, nie zmienia to jednak faktu, że warto przypomnieć o ważnej pracy, jaką wykonują położne.
Każda kobieta na to zasługuje
– Każda kobieta zasługuje na poród z położną. Na poród, w którym poczuje swoją moc i siłę, który będzie dobrym wspomnieniem. Bo poród to kobieta. Położne codziennie pracują po to, aby było to możliwe, plus zabezpieczają zdrowie kobiety i jej dziecka pod względem medycznym – napisała na swoim profilu "Birth Coach Project" Sylwia Ura-Polak.
Ekspertka podkreśliła, że rolą położnej jest prowadzenie ciąży, przygotowanie do porodu i jego przyjęcie w domu, a także rozwiązywanie problemów laktacyjnych.
– Wsparcie położnej często jest ciche i niewidoczne. Jest obok i czuwa, abyś ty mogła sięgnąć po niemożliwe. Położna buduje przestrzeń wokół porodu, aby nie tylko narodziło się dziecko, ale i matka. Sprawia, że medycyna łączy się z miłością! – komentuje.
"W Polsce położne mogą prowadzić samodzielnie tylko fizjologię, która praktycznie nie istnieje, bo nawet lekka anemia jest uznawana za patologie i musi być przekazana lekarzowi pod opiekę. Tym samym większość kobiet jest dyskwalifikowana z wyłącznej opieki położnej i wpada w model lekarski, który jest w Polsce bardzo zmedykalizowany, a niekiedy wręcz przemocowy, bo wiele interwencji nie dość, że wykonuje się za wcześnie to jeszcze bez zgody kobiet.
[W innych krajach] położne mają zwiększone kompetencje, prowadzą ciąże i porody niskiego oraz średniego ryzyka, funkcjonują domy narodzin oraz zespoły położnych, które zapewniają ciągłość opieki dla tej samej kobiety w ciąży, porodzie i połogu.
Dostępne są znieczulenia na życzenie. Jest też rzetelna edukacja. A przede wszystkim położne słuchają kobiet i ich potrzeb, a dzięki temu, że pracują samodzielnie i niezależnie, mają możliwość uwzględniać życzenia kobiet, bo są osobą prowadzącą. Położne tam szanują wybory kobiet, dostarczają naukowych danych, aby kobieta mogła podjąć świadomą decyzję".