15-latki pobiły się nieopodal szkoły
15-latki pobiły się nieopodal szkoły YouTube.com

Krótki film prezentujący dwie bijące się 15-latki z Lubina obiegł już całą Polskę. Jedna z agresorek trafiła do szpitala ze wstrząśnieniem mózgu, druga – na policyjną izbę dziecka.

REKLAMA
Na ich bójkę żaden z obserwatorów nie reagował początkowo inaczej niż śmiechem, dopiero po jakimś czasie uczennice Zespołu Szkół nr 1 w Lubinie zostały rozdzielone przez przechodzącego nauczyciela.
Agresja wśród dziewcząt wciąż szokuje bardziej niż ta, która ma miejsce między chłopcami, mimo że częstotliwość pojawiania się w mediach incydentów z ich udziałem wzrasta. Wystarczy wspomnieć 13-latkę z Bydgoszczy, której koleżanki przypalały włosy i kazały klęczeć, albo "gang młodocianych przestępczyń" z Gdańska.
Królowa pszczół
W 2009 roku Katarzyna Stadnik w książce "Anielice czy diablice?" pisała, że "wśród dziewcząt panuje hierarchia przypominająca tę pszczelą. Jest królowa, są jej zwolenniczki, ale są też szeregowe robotnice. Królowa jest bezwzględna, ale zawsze może zostać zdetronizowana. Albo nawet stracić głowę".
Zdaje się, że jej słowa nie straciły na aktualności. Zdaniem socjolożki, dr Anny Wójtowicz, żeby zniwelować agresję wśród młodych dziewcząt, należy m.in. prowadzić pełną i odpowiedzialną edukację seksualną, w której pojawią się kwestie rywalizacji i braku kobiecej solidarności.
"Broniła swojej rodziny"
Szkolna edukacja to jednak jedno, domowa – drugie. Tymczasem w wypowiedzi dla Polsat News, ojciec dziewczyny, która trafiła na policyjną izbę dziecka, bagatelizuje to, co zrobiła jego córka.
– Policja bez wiedzy rodziców zatrzymuje dziecko i wywozi na izbę dziecka, przecież ona nie napadła, nie okradła jakiegoś sklepu, nikogo nie zabiła z nożem, nie była z żadnym narzędziem przestępstwa. Po prostu broniła swojej rodziny za to, jak ubliżała tamta dziewczyna mojej córce – skomentował.
Tym samym potwierdził stereotyp, w którym obrażanie rodziny (a już szczególnie matki!) jest logicznym usprawiedliwieniem dla przemocy. Twierdzenie, iż dziecko "broniło swojej rodziny/honoru" nie powinno nigdy paść z ust żadnego rodzica, który nie chce, żeby jego latorośl rozwiązywała w przyszłości problemy przy pomocy pięści.