Twoje dziecko jest w początkowych klasach szkoły podstawowej lub właśnie poszło do zerówki? Ten tekst jest do ciebie. W otwartym liście do rodziców nauczycielka wymieniła 8 bardzo popularnych rodzicielskich nawyków, które doprowadzają ciało pedagogiczne do szału, a dzieciom robią wielką krzywdę.
Drogi rodzicu,
jesteśmy zespołem. Gramy do jednej bramki, a wygraną w meczu jest wyedukowane, szczęśliwe i samodzielne dziecko. Dlatego musisz wiedzieć, że są rzeczy, które robisz CAŁY CZAS, a one bardziej przeszkadzają, niż pomagają. Weź sobie to do serca.
1. Po lekcjach wchodzisz do klasy, by pomóc dziecku się ubrać
Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego większość nauczycieli prosi rodziców, aby pod koniec dnia czekali na dzieci w wyznaczonym miejscu poza klasą? Dzieje się tak, ponieważ koniec dnia w szkole jest bardzo chaotyczny i naprawdę obecność dodatkowych osób w klasie jest zbędna.
Co więcej, twoje dziecko naprawdę powinno uszykować się samo. Powinno uczyć się samodzielności. Założenie kurtki, zmiana butów czy spakowanie swoich rzeczy to nie jest szczyt możliwości 7-latka...
Gdy rodzic jest w klasie, to trochę tak, jakby szef stał nad tobą i obserwował twoją pracę. Wszystko – nieporządek w klasie, uczeń, który nas nie słucha i tak dalej – może stać się powodem do krzywych spojrzeń "szefa"... A to przecież normalne elementy naszej pracy.
Aha, to samo dotyczy rodziców czyhających w korytarzu. Widzimy Cię. Jeśli nic nie mówimy, to nie dlatego, że wszystko w porządku.
2. Pozwalasz dziecku opuszczać zajęcia
Rozumiemy, że wakacje w ciepłych krajach są tańsze poza sezonem i nie chodzi o wasze wyjazdy dwa razy w roku szkolnym. Chodzi o pozwalanie dzieciom zostawać w domu z byle powodu raz, nawet dwa w tygodniu. To częstszy przypadek wśród dzieci przedszkolnych.
Sprzeciw! Rutyna to podstawa, by dziecko czuło się bezpieczne i mogło się prawidłowo rozwijać. Jeśli dziecko jest często zmęczone, nie zostawiaj go w domu, tylko znajdź tego przyczynę i usuń ją. Dziecko narzeka na ból brzucha? To może być wymówka – zainteresuj się tym!
Co więcej, wiedz, że jeśli sam doprowadzasz do sytuacji, w której wyjście do przedszkola nie jest codziennością, potęgujesz stres dziecka, bo nie pozwalasz mu się przyzwyczaić do planu dnia, do miejsca i ludzi. Oczywiście nie należy dziecka wypychać z domu siłą. W takich wypadkach trzeba zainteresować się, co się dzieje, że dziecko tak bardzo nie chce chodzić do szkoły czy przedszkola.
Jednak jeśli nie dzieje się nic niepokojącego, nie ignoruj cennej rutyny! I odpowiedz sobie na pytanie: zostawiasz dziecko w domu, by zrobić przysługę jemu, czy... sobie?
3. Przychodzisz z pretensjami, że twoje dziecko nie dostało szóstki
Nie dostało, bo najprawdopodobniej nie rozwiązało go tak dobrze. Szóstka to ocena dla tych, którzy zrobią więcej niż to konieczne. Twoje dziecko zawsze ma na to szansę! I uspokój się – 5 to doskonała ocena.
Jeśli zaś nauczyciel popełni błąd w ocenianiu pracy, wyjaśnij to na spokojnie, pokazując, gdzie twoim zdaniem się pomylił. Każdy błąd da się naprawić.
4. Krzyczysz na swoje dziecko, bo poplamiło ubranie
Wiesz, co jest smutne? Kiedy podchodzi do ciebie płaczące dziecko, ponieważ się pobrudziło, a teraz boi się, że będziesz miał o to do niego pretensje... Dzieci są dziećmi. Powinny odkrywać świat i robić bałagan – tak się uczą. Najlepsze ubrania zostaw więc na sesję zdjęciową, a jeśli bardzo zależy ci na usuwaniu plam – zazwyczaj ocet daje radę. Oszczędzisz dziecku sporo stresu.
5. Kiedy twoje dziecko przynosi zabawki do szkoły, a ty się wściekasz, gdy je gubi
Zasada jest prosta: albo pozwalasz przynosić zabawki i godzisz się z tym, że nie wrócą w całości. Albo nie pozwalasz wcale. I to drugie rozwiązanie jest lepsze.
Musisz wiedzieć, że dzieci wolą bawić się zabawkami niż uczyć się matematyki. Szokujące, wiem. Jeśli twoje dziecko ma przy sobie non stop zabawkę, to je rozprasza i rozprasza też jego kolegów. Chaos, kłótnie, gorsze wyniki w nauce murowane.
Poza tym zabawki przynoszone do przedszkola czy szkoły często "cudem" trafiają do plecaków innych dzieci... To może dla ciebie zabawne, gdy znajdujesz cudzą maskotkę w rzeczach swojego dziecka, ale na pewno wesoło nie jest, gdy w tym samym czasie inne dziecko płacze, że zgubiło ukochanego misia.
6. Piszesz SMS lub e-mail w ciągu dnia i oczekujesz natychmiastowej odpowiedzi
Może to cię zaskoczy, ale nauczyciel w pracy nie siedzi przy biurku z telefonem pod ręką. Nie patrzy też w szkolny komputer. Tak naprawdę w kontakcie ze światem jesteśmy po lekcjach. Zresztą, pomyśl. Czy chciałbyś, by nauczyciel twojego dziecka, zamiast uczyć, gapił się w ekran? Chyba nie.
7. "Pomagasz" dziecku odrabiać lekcje
Myślisz, że tego nie widać? Kto zrobił model, laurkę, projekt? Kto rozwiązał zadanie z matematyki? Nauczyciele spędzają z twoim dzieckiem wiele godzin w ciągu dnia i wiedzą, jakie ma możliwości, pomysły i tak dalej.
Jeśli więc nagle dostajemy bezbłędne wypracowanie, podczas gdy na co dzień dziecko notując, robi "ortografa" w każdym słowie, wiemy, że to nie jest jego praca. Pozwól swojemu dziecku popełniać błędy – tylko w ten sposób czegoś się nauczy. Naucz je pracować nad sobą i ponosić porażki, to zacznie odnosić sukcesy!
Poza tym nauczyciele, kiedy widzą, że praca domowa jest niesamodzielna, raczej jej nie ocenią, więc... następnym razem nie męcz się.
8. Rozwiązujesz konflikty twojego dziecka z innymi dziećmi
Jeśli martwisz się, że twoje dziecko jest zastraszane lub prześladowane, porozmawiaj z nauczycielem lub rodzicami drugiego dziecka. Ale nigdy, przenigdy nie atakuj "prześladowcy" bezpośrednio. Dorosły ma zawsze przewagę nad dzieckiem i taka konfrontacja jest po prostu nierówna i niestety może się to odbić na twoim dziecku. Dzieci wpadają na różne pomysły...
Poza tym, jeśli czujesz ścisk w żołądku za każdym razem, gdy twoje dziecko musi podołać jakiemuś zadaniu – od zawiązania buta po wyjaśnienie konfliktu z kolegą, prawdopodobnie jesteś rodzicem-helikopterem. Nauczyciele i dzieci doceniają troskę, jednak nie może ona przekraczać granic wolności drugiego człowieka. Patrolując każdy krok swojego dziecka, pozbawiasz go odporności, przygód i cennych lekcji.
Dlatego proszę, weź oddech i zrób krok w tył. Będziesz zachwycony, ile potrafi twoje dziecko!