
– Od kilkunastu godzin cała Polska śmieje się z tego, jak ktoś mógł nadać dziecku na imię "Żanklod" – pisze na Facebooku Pan od Francuskiego, czyli Jacek Mulczyk-Skarżyński. Wszystko przez charakterystyczną nakleję na auto z imieniem dziecka, którą często rodzice umieszczają na szybie pojazdu. Czy podoba nam się Żanklod, czy nie, to kwestia gustu. Mulczyk-Skarżyński zwraca uwagę na inne "kwiatki".
To rzeczywiście dziwne zjawisko, jednak wytłumaczalne. Rada Języka Polskiego, która zajmuje się w USC rozpatrywaniem imion, które rodzice pragną nadać dziecku, jest bardzo liberalna. Od lat zgadza się na spolszczanie imion zagranicznych, np. Dżon, Brajan, Dejwid i tak dalej. Pozwala na nadawanie imion żeńskich mężczyznom (przykłady z końcówki rankingu): Zdzisława, Zenona, Zygfryda.
"Kwiatki" z rejestru wyłapują też internauci: Zafarbek, Telesfor, czy Żyraf (którego nie ma w tej chwili w rejestrze, jednak widniał w nim dawniej) to tylko niektóre z przykładów.
Może cię zainteresować: Rodzice wierni trendom! Znamy ranking dziecięcych imion pierwszej połowy 2019













