Rodzicu, nie ufaj kremom wodoodpornym! Ten test pokazał, co się dzieje "z filtrami" po kąpieli

Tymczasem najgorszy wynik to 59 proc. mniej skuteczności po 40 minutach chlapania się w słonej wodzie. W Wielkiej Brytanii miano wodoodpornego może otrzymać krem, który już po 20 minutach w wodzie traci połowę swoich wodoodpornych właściwości!

Zdaniem ekspertów z agencji "Which?" inaczej na kosmetyk działa woda słona lub chlorowana, a inaczej woda z kranu. Dwa pierwsze typy najsilniej zwalczają ochronne filtry. Naukowcy podkreślają, że liczy się też ruch wody – on również ma wpływ na wypłukiwanie się ochronnych właściwości kremu.

- W rzeczywistości ochrona przeciwsłoneczna prawdopodobnie jeszcze spadnie - takie czynniki, jak odbicie od wody, ciepło, światło, pot, pocieranie ręcznikiem, zmniejszają ochronę przeciwsłoneczną - stwierdził przedstawiciel "Which?".

Producenci tych konkretnych kosmetyków odpierają te zarzuty. - Produkt z SPF 30 zatrzyma około 96 proc. promieni UV docierających do skóry, a po solidnym testowaniu odporności na wodę produkt będzie nadal filtrował co najmniej 93 proc. promieni słonecznych – stwierdził biolog dr Chris Flower.

Jak zatem powinniśmy używać wodoodpornych kremów z filtrem? Zdecydowanie według zasady ograniczonego zaufania i rozsądku. Jeśli dziecko moczyło się chwilę, lub tylko pochlapało, utrata mocy kremu będzie mniejsza, niż jeśli całe zanurzyło się na dłuższy czas w basenie, czy morzu. Po kąpieli i wycieraniu się ręcznikiem należy posmarować się ponownie, a bez względu na kąpiele i tak należy co godzinę wsmarowywać kolejną porcję kremu.

Zdaniem ekspertów nie każdy krem i nie zawsze chroni w pełni przed szkodliwym promieniowaniem odpowiedzialnym za zachorowania na raka skóry. Zwłaszcza w przypadku dzieci należy zachować podwójną ostrożność.