
REKLAMA
Pani Marysia mieszka na warszawskim Bemowie. Ma 60 lat i chce dorobić do renty. A że "świetnie gotuje", co potwierdzają jej dzieci i wnuczka i jest sympatyczna (tak twierdzą znajomi), postanowiła nakarmić tych, którzy nie mają czasu lub możliwości przygotowywać sobie posiłków.
- Nie musicie płacić fortuny na jedzenie na mieście lub na diety pudełkowe – pisze i wymienia dania, w których się specjalizuje. W menu znajdziemy zatem zupy, po brzegi wypełnione farszem pierogi, krokiety, kluski, gulasze, placki, bigosy, a także dania sezonowe. Zatem i entuzjaści młodych ziemniaczków i kapusty znajdą coś dla siebie.
60-latka podkreśla również, że potrafi przygotować dania dla bezglutenowców, wegetarian, wegan, wie, co to indeks glikemiczny, ugotuje bez tłuszczu, wyciągnie smak z warzyw. Skąd doświadczenie w tak różnorodnej kuchni? Kobieta opisuje, że jej rodzina jest wybredna, dlatego potrafi zadowolić nawet najbardziej wymagające podniebienie.
Za swoje usługi pani Marysia proponuje stawkę godzinową, a także rozliczenie za produkty na podstawie paragonów. - Sami możecie ustalić budżet dzienny. Gotuję u was w domu (i sprzątam po działaniu, ale mogę też gotować u siebie, a wy będziecie posiłki odbierać ode mnie.
Ogłoszenie kobiety spotkało się z bardzo ciepłym przyjęciem. Ludzie z całej Polski piszą w komentarzach, że zazdroszczą Warszawie pani Marysi i szkoda, że oferta nie dotyczy ich miast. Co myślicie o takiej inicjatywie? Skorzystalibyście z takiej usługi?
Może cię zainteresować także: "Cała prawda o życiu, które nie jest bajką". Recytująca wiersz 93-letnia pani Krysia podbija sieć