Oglądali film i jedli popcorn, chwilę potem dziecko walczyło o życie. "Rodzice, zaufajcie intuicji!"
Redakcja MamaDu
26 marca 2019, 15:49·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 26 marca 2019, 15:49
Nikt nie spodziewał się, że rodzinny wieczór filmowy przerodzi się w walkę o życie dziecka. Przeżyli koszmar i teraz ostrzegają innych rodziców: Nie dawajcie małym dzieciom popcornu!
Reklama.
Rodzice udostępniają ten post, by ostrzec innych. O zagrożeniu związanym z zakrztuszeniem się landrynkami od zawsze jest głośno. Amerykańska Akademia Pediatryczna wskazała, jakie typy pokarmów zostały zakwalifikowane jako: "zwiększające ryzyko zadławienia, tj.: parówki, twarde i lepkie cukierki, w tym wszelkie tzw. ciągnące się, orzeszki, winogrona, popcorn, guma do żucia, kawałki surowych owoców i warzyw, nasiona, pianki, kawałki masła orzechowego".
Popcorn dla wielu jednak wydaje się bezpieczny. Ci rodzice trójki dzieci też tak myśleli. Pewnej soboty przyszło im przekonać się, w jak wielkim są błędzie. Swoje doświadczenie opisali na Facebooku ku przestrodze. Post, który udostępniło ponad 140 tysięcy osób, zaczyna się od słów: – Chciałam podzielić się naszym doświadczeniem, ponieważ gdy opowiadałam tę historię, wielu osobom, wszyscy byli zszokowani i nieświadomi tego, że popcorn może być niebezpieczny dla małego dziecka.
Dlaczego małe dziecko nie powinno jeść popcornu?
Wszystko zaczęło się w sobotni wieczór, gdy rodzina zaopatrzona w popcorn usiadła na kanapie, by obejrzeć film. W pewnym momencie dwuletni Nash się zakrztusił. – Gdy Nash się zakrztusił, oklepałam go. Przestał kasłać, więc założyłam, że po prostu połknął ten kawałek – wspomina mama chłopca.
Po chwili chłopiec zaczął normalnie oddychać i nic nie wskazywało na zagrożenie jego zdrowia.
– Jedyną rzeczą, którą zaobserwowaliśmy, był kaszel, który zaczął się po zakrztuszeniu. Następnego dnia nic mu nie było, jedynie trochę pokasływał, co mnie zaniepokoiło. Założyłam, że może zaczyna się jakieś przeziębienie.
Do pokasływania dołączyła gorączka, co dalej mogło wskazywać na przeziębienie. Jedak mama Nasha postanowiła zaufać intuicji. – Nie miałam pojęcia, że popcorn mógł utknąć w jego płucach, ale zaufałam swojemu instynktowi i dlatego pojechaliśmy do szpitala – tłumaczy w wywiadzie dla Daily Mail.
Lekarze wykonali RTG płuc i okazało się, że Nash musi mieć zrobioną bronchoskopię. W trakcie zabiegu wyjęto z płuc chłopca aż 6 kawałków popcornu. To one spowodowały stan zapalny w płucach. Niestety zabieg musiano powtórzyć po dwóch dniach, bo w płucach pozostał jeszcze jeden fragment popcornu, który za drugim razem udało się usunąć w całości.
– Dostałam lekcję na temat tego, że popcornu nie powinno się podawać dzieciom poniżej 5. roku życia. Proszę, nie oceniajcie negatywnie tego posta, napisałam to, aby inni rodzice zobaczyli, że coś, co uważamy za w bezpieczne, może szybko zmienić się w coś złego! Zawsze ufaj swojemu instynktowi!
Co się dzieje, gdy ciało obce dostanie się do płuc?
1. Okres skąpoobjawowy – ciało obce, które przedostało się do oskrzeli i tam zaklinowało, otoczone zostaje błoną śluzową. To faza, w której symptomy mogą ustąpić. Jak w przypadku dwulatka – kaszel ustał.
2. Okres ostrych powikłań zapalnych oskrzeli oraz płuc – tu pojawiają się symptomy charakterystyczne dla zapalenia płuc (rozwój zakażenia bakteryjnego pojawia się po kilkunastu dniach trwania pierwszego okresu). Kaszel wrócił, zaczęła pojawiać się gorączka.
3. Okres trwałych uszkodzeń oskrzelowo-płucnych – czyli stan zapalny nawraca. W efekcie powoduje niedrożność oskrzeli. Symptomami są: kaszel, gorączka, problemy z oddychaniem, krwawienie z dróg oddechowych.