
Okrzyki, medytacja i walka. Niewłaściwe rozumienie wschodnich sztuk walki sprawia, że zdarzają się przypadki zniechęcenia dziecka do ich trenowania. Taką postawę zaprezentowała wychowawczyni jednej ze szkół katolickich. 9-latka usłyszała, że na karate uczęszczać nie powinna. Co takiego "złego" jest w tym sporcie? Czy z argumentami wychowawczyni można się zgodzić?
Karate to obecnie jeden z najbardziej popularnych sportów wśród dzieci. Od wczesnych lat pozwala na ruch, rozwój, zabawę, w późniejszych latach otwiera na głębszą wiedzę. W tym sporcie najważniejsza jest dyscyplina, szacunek do drugiego człowieka i koncentracja. Cenne wartości i zachowania, które umacniają dziecko przed wejściem w dorosłość. To nie jest wyłącznie sztuka walki, to również poznanie kultury japońskiej, z której karate się wywodzi. Może to być niezła przygoda, podróż w nieznane, jeśli ktoś cię nie zablokuje...
Mocno się zdziwiłam, gdy dowiedziałam się o tym, że 9-letnia Hania na karate chodzić nie może, jeśli jest uczennicą katolickiej szkoły. I z góry zaznaczę, że nie chodzi mi o negatywne ocenianie katolickich profili szkół. Chcę zwrócić uwagę na brak właściwej wiedzy na temat sztuk walki i brak otwartości na to, co nowe. Czy dziecko szkoły katolickiej nie może być mistrzem karate? Nie może zdobywać pasów i pokonywać trudności? Żelazne zasady katolickie kontra wschodnie sztuki walki.
Co może czuć dziecko, które przychodzi z wiadomością od wychowawczyni, że karate nie jest sportem, który szkoła akceptuje? Najprawdopodobniej myśli, że robi coś nieodpowiedniego. Zburzyć to może jego zapał do sportowej pasji i zablokować na poznawanie tego co nowe. To jak "upośledzenie" myślenia młodego człowieka już na starcie.
Warto wiedzieć, że od momentu powstania szkoła karate ewoluowała. Obecnie zakładane jest, że jest to sport z elementami samoobrony i sposób psychofizycznego doskonalenia. W polskich szkołach karate nie jest walką na śmierć i życie, w których przeprowadza się kumite (sparringi). W świadomości części społeczeństwa najwyraźniej zakotwiczył się stereotyp filmów koreańskich, a wraz z nimi agresywnej walki.
Dlaczego zdarza się tak, że karate jest na zakazanej liście sportów w środowiskach katolickich? Co zarzuciła wychowawczyni 9-latce? Czy często katoliccy rodzice mają dylematy związane z karate i religią? Na wątpliwości odpowiedział mi Maciej Kozak, który karate trenuje od 26 lat, zaś od 13 lat jest instruktorem w Polskim Centrum Karate-Do Shito-Ryu.
Może cię zainteresować także: Silne psychicznie dzieci mają rodziców, którzy nie robią tych 13 rzeczy













