Kiedy zastanawiamy się nad tym, w jakiej pozycji będziemy rodzić dziecko, co chwilę natykamy się na pozornie sprzeczne informację o tym, "która pozycja jest najlepsza". Jak tłumaczy nam położna, prawda jest jednak bardziej skomplikowana.
Caitlin Dyer pokazała na Instagramie zdjęcie ze swojego porodu. Kobieta ułożyła się głową w dół w pozycji, którą niektóre ciężarne znają jako sposób na obrócenie się płodu w trakcie trwania ciąży.
Internauci nie do końca jednak rozumieli, jaki był cel przybrania tej pozycji podczas porodu, niektórzy wskazywali również na jego niewygodę. Nic jednak bardziej mylnego!
Masaż i odciążenie
– To tzw. pozycja kolankowo-łokciowa – kobieta klęczy i opiera się na łokciach. Takie ułożenie wyjątkowo odciąża plecy – tak bardzo przecież przy porodzie obciążone – i pozwala dziecku prawidłowo się ustawić w kanale rodnym – mówi położna i właścicielka szkoły rodzenia "Rodzi się Rodzina" Agnieszka Kacalak, dodając, że warto ustawiać się w takiej pozycji również podczas ciąży właśnie po to, by odczuć ulgę, odciążyć plecy i... pozwolić sobie zrobić masaż.
Pozycja idealna?
Dlatego pozorne wrażenie, że musi być to pozycja "niewygodna" należy włożyć między bajki. – Nie można jednak powiedzieć, że będzie wygodna dla każdej kobiety, bo wszystko zależy od tego, w jaki sposób będzie przebiegał poród. Dla jednej rodzącej będzie to pozycja idealna, dla drugiej – nie do przyjęcia – tłumaczy położna.
I zaznacza, że to nie kwestia przeciwwskazań, tylko indywidualnych odczuć. Dopóki akcja porodowa nie ruszy, nie da się skrupulatnie zaplanować, ani wybrać odpowiedniej pozycji spośród wielu z tych, które uznawane są za "bardzo dobre".