Huk, ogień, okrzyki i zbuntowana matka, z niemowlakiem w wózku. To zdjęcie popsuło mi święto 100-lecia odzyskania niepodległości. Co jeszcze wydarzy się 11 listopada 2018 r.? Jako kobieta i Polka patrzę na to z niepokojem.
Rodzinne wyjście na Marsz Niepodległości
Ulicami Warszawy przechodzi Marsz Niepodległości, dlatego lepiej nie zbliżać się do centrum stolicy. Na marsz się nie wybrałam, od rana noszę w sobie taki wewnętrzny strach i myśl: "Co tam się dzisiaj stanie?".
Nie mogłam jednak uwierzyć w to, co zobaczyłam na zdjęciu podesłanym przez redakcyjnego kolegę. Zdjęcie zostało zrobione zaraz przed mostem Poniatowskiego, pod koniec ul. Smolnej. Przesłał też film, żebym mogła to sobie lepiej wyobrazić.
Materiały rozgrzały mnie do czerwoności. Pomyślałam: "Naprawdę, to robi matka niemowlaka? Idzie na Marsz Niepodległości i rzuca petardy nad wózkiem, dumnie stojąc w ogniu krzyku, bluźnierstw i smrodu dymu".
Scenka odbyła się w grupie. Wiadomo, w grupie siła... Szaliki polskie i Legii-Warszawa. Wszyscy się cieszyli. Takie bojowe klimaty. I ona - matka, kobieta z koszulą w kratę, przewiązaną w pasie. Taka niby rebel woman, stoi i krzyczy. Ze dwa razy strzepnęła coś z kocyka, najprawdopodobniej dopalający się kawałek racy. Bezrefleksyjność to mało powiedziane.
Co ona tam robi?
Gdybym była na miejscu, mam nadzieję, że miałabym odwagę zadać jej proste pytanie: "Co pani tu robi z tym małym dzieckiem?". Niestety nie jestem, ale mam możliwość napisania do takich "walczących mam", krótki przekaz.
Droga Kobieto z wózkiem na Marszu Niepodległości,
to miejsce, gdzie dużo jest ognia, krzyku, huku i nienawiści. To miejsce, gdzie może coś się stać, nawet dorosłemu. A ty, stoisz tam, niczym "wojowniczka", która właśnie naraża życie dziecka. Nie wiem, czy to synek, czy córka, ale może to wpłynąć na jej/jego rozwój. Chciałabym móc ochronić twoje dziecko...
Rodzina z wózkami na marszu to nie jest dobry pomysł. Dlaczego? Padają tam hasła narodowców typu: "Donald pedał Polskę sprzedał" i "Hanka szmato, co ty na to". Co jakiś czas petarda trafia w tłum. Na końcu tłumu, przybywa rodzin z dziećmi. Wydarzenie staje się rodzinnym marszem... Czy taki obraz nas zadowala? Mnie nie.
To zdjęcie zapewne wstrząsnęło niejednym rodzicem.