Do zaproszenia na ślub dołączyli spis zasad. Punkt 3.: "Nie malujcie się jak do klubu"
Redakcja MamaDu
24 września 2018, 15:20·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 września 2018, 15:20
Niektórzy nie dowierzają, inni po prostu pukają się w głowę, ale są też tacy, którzy twierdzą, że to świetny pomysł. Chodzi o spis weselnych zasad, który jedna z par młodych dołączyła do zaproszenia na ślub. Co znalazło się na liście?
Reklama.
Dla wielu osób ślub i wesele to nie tylko święto miłości, zalegalizowanie związku z wybrankiem lub wybranką, ale dosłownie najważniejszy dzień w życiu. Niby nie powinno nas dziwić, że w takim dniu państwo młodzi chcą, aby wszystko było tak, jak sobie wymarzyli i zaplanowali.
Niestety niektórzy w dążeniu do ideału przekroczyli granice nie tylko dobrego wychowania, ale też rozsądku. A przynajmniej tak twierdzi pani Zuza (imię zmienione), która postanowiła podzielić się z internautami zaproszeniem na ślub, jakie ostatnio otrzymała. A właściwie notatką, która została dołączona do zaproszenia.
Na kartce widnieje 6 punktów, o których przestrzeganie apeluje para młoda. Wśród nich można znaleźć prośbę o niepublikowanie zdjęć z wesela na Facebooku czy unikanie mocnego makijażu.
"Drodzy Goście!
1. Pamiętajcie, żeby się nie spóźnić.
2. Jeśli chcecie mej radości, nie ubierajcie białości – prosimy panie o to, aby nie zakładały białych i kremowych kreacji.
3. Nie malujcie się jak do klubu – to ślub z klasą.
4. Nie dodawajcie z nami zdjęć na Facebooka i/lub Instagrama.
5. Nie robimy sobie zdjęć typu selfie z gośćmi.
6. Upijasz się? Nie bawisz się z nami dalej!".
– Nie mieści mi się w głowie coś takiego, że ktoś w tak dosadny sposób rozkazuje dorosłym ludziom, co mają ubrać i jak się zachować. Wydaje mi się, że zaprasza się na wesele ludzi, których się lubi i takich, których nie trzeba strofować i ustawiać do pionu. Poczułam się tak, jakbym co najmniej była zaproszona na królewski ślub – napisała pani Zuza.
Choć na pierwszy rzut oka wydaje się to niewiarygodne, to biorąc pod uwagę podobne awantury wokół bezczelnych zaproszeń na komunię, wesela czy nawet chrzcin, wcale takim nie jest. Być może podobny zbiór zasad niedługo na stałe wejdzie w życie. Zaraz obok wierszyków z prośbą o kopertę zamiast wina i kwiatów.