Ojciec pozwolił córce zdecydować, czy chce mieć przekłute uszy.
Ojciec pozwolił córce zdecydować, czy chce mieć przekłute uszy. fot. Facebook

Przebijanie uszu małym dzieciom to temat, który porusza wielu rodziców. Głosem rozsądku zdaje się opinia, nie w porządku jest zadawanie bólu maluchom po to, by dorośli mogli cieszyć oko. Idealnie byłoby, gdyby dzieci tego typu decyzje... podejmowały same. O tym, że to słuszne podejście, świadczy przypadek pewnej ośmiolatki.

REKLAMA
"Oto ucho ośmiolatki, która od miesiąca nie mówi o niczym innym, jak o tym, że chce nosić kolczyki. Przed zabiegiem była bardzo podekscytowana. Jednak gdy jej uszy były przygotowane do przekłucia, uśmiech zniknął. Zamiast podniecenia, był strach. Popłynęły łzy. Przeprosiła i powiedziała: 'nie chcę tego robić'" – pisze w swoim poście ojciec dziewczynki.
Niejeden rodzic by się zdenerwował. Tyle zachodu, tyle emocji, a na koniec rezygnacja? Po co to wszystko? Skoro był plan na przebicie uszu, musi być i konsekwencja. Jeśli takie myślenie zdaje się wam logiczne i słuszne, czytajcie dalej.
"Kochanie, nie musisz przepraszać. Tylko ty możesz decydować, co inni mogą zrobić z twoim ciałem".
Jak się okazuje, czasem bardziej wartościową lekcją nie jest lekcja ponoszenia konsekwencji, lecz podkreślenie, że są na świecie decyzje, z których każdy z nas w każdej chwili może się wycofać. I są to m.in. te decyzje, które dotyczą bezpośrednio naszego ciała.
"Nasza jubilatka dziś opuści salon bez nowych kolczyków, jednak jest powód, dla którego ciągle powtarza: 'dziękuję za zrozumienie'. Jej głos został wysłuchany. Jej wybór został uszanowany. Jej ciało należy tylko do niej i wie, że ci, którzy ją kochają, będą szanować jej wybory. Zawsze jest odpowiedni moment na wzmacnianie tego przekonania i podkreślenie, że to prawda."
Takie zachowanie rodziców dziewczynki oraz jej reakcja to dowód, że granic intymności można uczyć na wiele sposobów i w różnym wieku. Brawo!