
REKLAMA
Znana z telewizji projektantka wnętrz jest w trakcie nagrań kolejnej edycji swojego programu "Domowe rewolucje". Remont, jak mówi nazwa programu, będzie rewolucją, więc może być głośno. Z tego powodu bohaterowie programu postanowili uprzedzić o tym swoich sąsiadów i dać im coś, co pozwoli przetrwać – zatyczki do uszu.
"Drodzy sąsiedzi, w związku z zaplanowanym remontem w dniach 25.08 – 30.08, zwracam się do państwa z gorącą prośbą o wyrozumiałość i cierpliwość podczas nadchodzących dni.
Pocieszającym jest fakt, iż remont będzie przeprowadzony przez ekipę remontową jednego z programów telewizyjnych i będzie trwał 6 dni, a nie 6 miesięcy gdybyśmy sami mieli go robić.
Dla tych z państwa, którzy w najbliższych dniach zaplanowali urlop w domowym zaciszu, przygotowaliśmy zatyczki do uszu. Prosimy – częstujcie się. Z góry dziękujemy, Klaudia, Andrzej, Staś, Kubek i Zajka – lokatorzy spod 57".
Trudno powiedzieć czy ten drobny gest został doceniony przez mieszkańców bloku. Z pewnością spodobał się internautom.
Ci, którzy pochwalili się, że również rekompensowali sąsiadom hałas, spotkali się z morzem pozytywnych komentarzy. Jak się okazuje, bywamy wyrozumiali – w dyskusji przeczytać można sporo opinii, że mieszkanie jest do mieszkania, a w nim różne rzeczy się dzieją.
Jednak nie obyło się bez przykrych historii "okołoremontowych". Internauci piszą, że sąsiedzi potrafili im nawet grozić i zgłaszać skargi do spółdzielni. No i znaleźli się tacy, dla których kartka i zatyczki do uszu to za mało, bo remont za ścianą potrafi zszargać ich nerwy.
Zresztą tylko w ostatnim czasie w mediach pojawiło się kilka komunikatów, które pokazały, jak wiele może przeszkadzać mieszkańcom bloku. W Cieszynie postanowiono uciszyć dzieci na placach zabaw, a jeden z mieszkańców Warszawy grozi wezwaniem policji do szczekającego w dzień psa.
Tak czy inaczej, o remoncie sąsiadów warto uprzedzić – może trafimy na takich, którzy to docenią.
Może cię zainteresować: Sąsiedzi mieli dość wrzasków dzieci. Wywiesili kartkę i dali rodzicom "złotą" radę