
REKLAMA
Dumna z siebie
Marina dodała zdjęcie w bikini i wpis: – Także tak... #Mama #7weekspostpartum #proudmom #mommy #bikini #summer Kochane jestem dumna ze swojego ciała, przede wszystkim dlatego, że rozwijało się w nim życie mojego synka. Niestety nie zdradzę Wam recepty na smukłą sylwetkę, ponieważ po urodzeniu nie stosowałam diet odchudzających ani ćwiczeń. W ciąży nie ćwiczyłam i rozpieszczałam siebie słodkościami tak jak i teraz ... (włoskie lody) – napisała na początku.
Marina dodała zdjęcie w bikini i wpis: – Także tak... #Mama #7weekspostpartum #proudmom #mommy #bikini #summer Kochane jestem dumna ze swojego ciała, przede wszystkim dlatego, że rozwijało się w nim życie mojego synka. Niestety nie zdradzę Wam recepty na smukłą sylwetkę, ponieważ po urodzeniu nie stosowałam diet odchudzających ani ćwiczeń. W ciąży nie ćwiczyłam i rozpieszczałam siebie słodkościami tak jak i teraz ... (włoskie lody) – napisała na początku.
Naprawdę żadnej diety i ćwiczeń? Niestety, trudno uwierzyć w to, co pisze. Chwilę po porodzie zamieściła na swoim Instastory szczegółowo rozpisany jadłospis na cały dzień.
Co pisze dalej w poście? – Oczywiście staram się jeść zdrowo, natomiast myślę, że w moim przypadku za figurę, na którą nie narzekam, muszę podziękować rodzicom, czyli dobrym genom. Choć powoli zaczynam myśleć o tym, by zacząć ćwiczyć to na razie nie traktuję tego jako priorytet. Oczywiście zostało mi kilka kg po ciąży , ale na razie nie mam nawet czasu o tym myśleć.
Fani uwierzyli
Nikogo nie zszokowało odważne zdjęcie, pokazanie piersi i płaskiego brzucha. Większość fanek jest zachwycona zdjęciem. – Pozazdrościć. Piękne ciało – pisze jedna z kobiet. Niektórzy zastanawiają się, jak rodziła żona Wojciecha Szczęsnego. – Ciekawi mnie czy rodziłaś syna, czy miałaś cesarkę, szybko wróciłaś do formy. Super – piszą.
Nikogo nie zszokowało odważne zdjęcie, pokazanie piersi i płaskiego brzucha. Większość fanek jest zachwycona zdjęciem. – Pozazdrościć. Piękne ciało – pisze jedna z kobiet. Niektórzy zastanawiają się, jak rodziła żona Wojciecha Szczęsnego. – Ciekawi mnie czy rodziłaś syna, czy miałaś cesarkę, szybko wróciłaś do formy. Super – piszą.
Są jednak też tacy, którzy zastanawiają się, czy Marina naprawdę rodziła. Przestrzegają, że piosenkarka może być podejrzewana o wynajęcie surogatki, tak jak Natalia Siwiec.
A wy jak sądzicie, czy bez diety i ćwiczeń, możliwe jest osiągnięcie takiej figury dwa miesiące po porodzie?
Może cię zainteresować także: Marina zachwyca figurą po ciąży. Ale dostało jej się od fanek za coś innego