Biały bus i wycinanie dzieciom nerek. Ta historia pobudziła wyobraźnię Polaków. Ile w niej prawdy?
Redakcja MamaDu
12 sierpnia 2018, 13:50·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 12 sierpnia 2018, 13:50
To nie pierwsza i pewnie nie ostatnia taka historia. Oto nagle blady strach padł na polskich rodziców, bo po kraju krąży biały bus i porywa dzieci. Po co? By wycinać im nerki. Kto za tym stoi? Bułgarska mafia. Czy jest się czego bać? Nie. To kolejna miejska legenda.
Reklama.
Zaczęło się od informacji, jakoby w czerwcu odnaleziono ciało dziecka w jeziorze nad Soliną (Podkarpacie). Chłopiec miał mieć wycięte nerki. Cztery dni temu portal gazetawarszawska.com podał informację, że policja w związku ze sprawą jest na tropie grupy przestępczej z Bułgarii. News już zniknął ze strony, ale wielu dało się na niego nabrać.
W rozmowie z Radiem Eska Adam Szeląg, rzecznik KMP w Rzeszowie, powiedział: - Nie prowadziliśmy poszukiwań zaginionego Krzysia, żadnego ciała chłopca bez nerek nie wyłowiono z Soliny.
Użytkownicy Facebooka szybko jednak podłapali temat i zaczęli ostrzegać się przed porywaczami, którzy rzekomo jeżdżą po Polsce białym busem i porywają dzieci, by sprzedawać ich organy. - Uważajcie na swoje dzieci, grasuje po Polsce biały bus. Łapią na sprzedaż organów, właśnie znaleźli chłopca bez nerek w jeziorze nad Soliną (Rzeszów) - takie wiadomości zaczęli przekazywać sobie internauci.
Policja zaprzecza tym doniesieniom i podkreśla, że to przykład fake newsa, który zaczął szybko się rozprzestrzeniać, ale nie ma nic wspólnego z prawdą. Podobnie jak, chociażby sprawa z czarnym BMW i czarnoskórymi mężczyznami, którzy mieli porywać dzieci w Imielinie i Lędzinach. Powielanie takich informacji niesie ze sobą wiele negatywnych skutków. Budzi niepokój, lęk i rodzi kolejne uprzedzenia.
Policjanci apelują, by podchodzić z rozsądkiem do takich doniesień i pamiętać, że w internecie można teraz napisać wszystko.