Mama Pediatra na co dzień służy rodzicom radami dotyczącymi zdrowia i opieki nad dziećmi. Tym razem poruszyła bardzo ważny temat. W poruszającym wpisie pokazała historię małej Kasi, która zasnęła w samochodzie, a rodzice "tylko na chwilę" wyskoczyli do sklepu.
Mama Pediatra, czyli Dagmara Chmurzyńska-Rutkowska, lekarz pediatra, zamieściła na swoim fanpage'u pełen emocji wpis. – To Ola. W ciągłym ruchu. W ciągłym biegu. Wyobraź sobie tę małą dziewczynkę (4 lata) biegającą przez kilka godzin na dworze w upale, jakiego ostatnio doświadczamy – napisała pod zdjęciem dziewczynki.
Ola bawi się ze swoją rówieśniczką Kasią. – Tata zrobił sobie dzisiaj wolne i zabrał córeczkę i żonę na ten właśnie plac zabaw. Przyjechali z małej miejscowości, ale za 20 minut będą z powrotem w domu. Może uda się jeszcze zrobić zakupy po drodze? – opisuje blogerka.
– Kasia jest zmęczona i zasypia w samochodzie. "Niech sobie pośpi, a my szybko zrobimy zakupy" – mówi mama i lecą do sklepu – czytamy w dalszej części historii.
Próbuje się obudzić, ale nie potrafi
Oto, co dzieje się z dzieckiem zamkniętym w aucie. – Kasia śpi. W samochodzie robi się coraz cieplej. Jest 11:50. Mijają kolejne minuty. Kasi śni się butelka wody. Ma ochotę się napić, ale nie może. Coś jest nie tak... – czytamy.
Dziewczynka nie jest w stanie się obudzić. Po kilkunastu minutach temperatura jej ciała wzrasta do 40 st. C, a temperatura w aucie do 50 st. C. Dziecko wydaje ciche pojękiwania, nie może otworzyć oczu, zapłakać, krzyknąć, poruszyć ręką.
– Oddycha płytko i szybko. Twarz ma zaczerwienioną, a skórę suchą. Chwilę później pojawiają się drgawki. (...) Po 20 minutach wracają rodzice Kasi. Przez te 20 minut wiele się zmieniło. Ola nie spotka już swojej koleżanki na placu zabaw – kończy historię blogerka.
3 razy nigdy
4-letnia Kasia to tylko postać wymyślona na potrzeby wpisu, ale to, co jej się przytrafiło, zdarza się codziennie w całej Polsce. Na szczęście nie zawsze finał historii jest tak dramatyczny, jak w tej historii. Jednak wszyscy pamiętamy o 3-latce z Rybnika, którą ojciec zostawił w rozgrzanym aucie na osiem godzin. Zapomniał odwieźć córkę do przedszkola. Dziewczynka zmarła, mężczyzna w szoku trafił do szpitala.
Ale wcale nie potrzeba aż godzin, żeby doszło do tragedii. Już po kilkunastu minutach auto zmienia się w piekarnik. Dziecko może doznać udaru słonecznego, a w jego wyniku nieodwracalnych krzywd.
Mama Pediatra daje rodzicom trzy bardzo ważne rady:
– NIGDY nie zostawiaj dziecka w samochodzie samego
– NIGDY nie zakrywaj budki wózka pieluszką
– NIGDY nie okrywaj dziecka kocykiem, kołderką, nie nakładaj mu dwóch warstw ubrań w 30-stopniowym upale.
– Pamiętaj, jaki skarb posiadasz! – apeluje Mama Pediatra.
Masz prawo zareagować
Warto też pamiętać, że my – jako przypadkowi przechodnie czy świadkowie zdarzenia – też mamy prawo, a raczej obowiązek zadziałać. Jeśli widzisz pozostawione w samochodzie dziecko (lub zwierzę) – reaguj!
Spróbuj wezwać ochronę obiektu, straż miejską, policję. Poproś obsługę sklepu, przed którym zaparkowane jest auto, o wezwanie właściciela przez głośniki. Jeśli nie widzisz nikogo, kto mógłby ci pomóc, możesz wybić szybę.
W takiej sytuacji nie ponosisz odpowiedzialności karnej ani finansowej za zniszczoną szybę. Pamiętaj – chodzi o ludzkie życie.