
Gdy rodzic zostawia dziecko w przedszkolu, wierzy, że nauczycielki się nim zaopiekują. Jeśli z każdym kolejnym dniem w przedszkolu dziecko staje się coraz bardziej zamknięte w sobie, rodzic zaczyna się niepokoić. Co, jeśli dziecku dzieje się krzywda? Rodzice wychowanków prywatnego przedszkola w rosyjskim Barnaule przekonali się, że czasem warto zaufać swojej intuicji.
REKLAMA
Dopiero co pisaliśmy o księdzu, który podczas chrztu bił płaczące niemowlę, żeby je uspokoić. Podobne "metody wychowawcze" stosowały nauczycielki z prywatnego przedszkola w mieście Barnauł w azjatyckiej części Rosji.
Rodzice wychowanków przedszkola zauważyli, że ich dzieci zaczęły bać się ciemności, nie chciały chodzić do przedszkola, stawały się coraz bardziej niespokojne. Zaczęli podejrzewać, że w przedszkolu, do którego chodzą dzieci, dzieje się coś niedobrego. Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości, zainstalowali kamery, by sprawdzić, jak kilkulatki są traktowane przez nauczycielki. To, co zobaczyli, przeszło ich oczekiwania.
Na nagraniu widać, jak opiekunki biją dzieci, szarpią, popychają i w ramach kary zamykają w ciemnym pokoju.
Sprawą zajęła się policja. Opiekunkom znęcającym się nad dziećmi grozi kara więzienia do 3 lat. Jednak czy taka kara jest adekwatna do popełnionego przestępstwa?
Nagranie z przedszkola jest wstrząsające. Nikt nie powinien tak traktować dzieci!
Może cię zainteresować: "Boleć to dopiero może zacząć". Szokujące nagranie z monitoringu przedszkola w Nowym Sączu
Źródło: chelorg.com