
Powinny być płacone bez dyskusji. Niestety, rzadko tak jest. Wyliczanie, opóźnienia, walka o pieniądze, które się należą to dzieje się zazwyczaj w kwestii wypłacenia alimentów. Uporczywe uchylanie się od obowiązku alimentacji, zgodnie z Kodeksem karnym jest przestępstwem. Niestety, w praktyce ściągalność alimentów w Polsce (ale nie tylko) jest bardzo niska, wynosi ok. 13%. I tak oto (zazwyczaj) kobieta na ringu w walce o to, co przysługuje jej i dziecku pozostaje sama. Zawodzą organy samorządowe i ojciec dzieci. Jak wygląda walka o wypłacanie alimentów – napisała jedna z mam. List zaadresowała bezpośrednio do byłego męża.
– Wszelkie alimenty wypłacane przez ciebie, nie są przeznaczane na moje wakacje. Nie wydaję TWOICH pieniędzy, aby zapłacić za moje ubrania – pisze w liście otwartym matka do ojca swych dzieci.
Ojcowie nie dowierzają, że pieniądze wydawane są tylko na dzieci. W liście samotna matka pisze wprost: – Pieniądze, które płacisz, mają pomóc w wychowaniu naszych dzieci, trafiają bezpośrednio do nich. Mam dwie prace, aby sfinansować obrany przez siebie styl życia i zapłacić za nasze dzieci. To prosta koncepcja, której nie jesteś w stanie pojąć.
– Przyznaję, część idzie na spłatę mojego kredytu hipotecznego – domu, który daje naszym dzieciom dach nad głowami. Procent z tej kwoty przeznaczam również na powiązane koszty prowadzenia domu. Mam nadzieję, że się zgodzisz, że one potrzebują domu. Jakie mogą być skutki tego, że nie dokładasz się do ich domu? Pozwól, że Ci powiem. Być może musielibyśmy znaleźć tańszy dom w mniej odpowiednim miejscu i bez wątpienia zmienić szkołę.
– Wiem, że brak opłat, niepłacenie na czas lub wpłacenie złej kwoty to Twoja ostania kontrola nade mną. Musisz czuć się silny, kiedy nie płacisz, bo możesz, a ja nie mogę nic na to poradzić. Łatwo jest się nie przejmować i ukrywać dochody, by zachować wszystko.
– Bez względu na to, co stało się pomiędzy tobą a mną - kobietą, którą kochałeś wystarczająco, by spłodzić z nią dwoje dzieci, nadal ponosisz za nie odpowiedzialność finansową. Nie każ im cierpieć tylko dlatego, że mnie nienawidzisz - pisze dalej.
Najsmutniejsze jest to, że cierpią znowu dzieci, które są niewinne. Potrzebują miłości, dostają złość i kłótnie o pieniądze: – Drogi ojcze, który nie płaci alimentów, jesteś bezużyteczny i nie wiem, jak żyjesz sam ze sobą. Wiem tylko, że staram się zapewnić naszym dzieciom życie podobne do tego, które mieliby, gdybyśmy się nie rozeszli. To nie ich wina, że nie mogliśmy być razem – pisze dalej samotna matka.









