Wyznanie matki wywołało burzę w sieci. Tak kobiety nakręcają spiralę nienawiści
Redakcja MamaDu
17 kwietnia 2018, 12:08·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 kwietnia 2018, 12:08
Wpis z pewnością oburzy wiele kobiet, zarówno tych pracujących, jak i matek pozostających z dziećmi w domach. Te licytacja nie może zakończyć się sukcesem.
Reklama.
Rodzić dzieci czy stawiać na karierę – kto lepszy?
Dla jednych urodzenie dziecka jest największym życiowym dokonaniem, dla innych to tylko „
"wypchnięcie bachora". Wpis tej matki trójki dzieci o roli rodzicielstwa jest jak włożenie kija w mrowisko. Zarzuca ona kobietom propagowanie mody na bezdzietność, straszenie porodami i umniejszanie znaczenia roli matek. Ile jest w tym prawdy?
– Teraz nagle panuje moda, że paniusie otwarcie wymyślają, jak to nienawidzą dzieci, jak to poród jest straszny, a bycie matką to koszmar i najgorsze, co może spotkać kobietę. Paplają jedna po drugiej i powtarzają jak papugi te wytarte hasła, że niby "ooo, masz dzieci, to gratuluję, że twoim największym osiągnięciem było wypchnięcie bachora z pi*dy!". To wcale nie tak, zblazowane panieneczki. Nikt nie mówi, że największym, a nawet jeśli, to co?! – czytamy we wpisie matki na wyznajemy.pl.
Atak na kobiety pracujące
W Polsce ponad 8 milionów kobiet pozostaje biernych zawodowo, z czego 1/3 to kobiety w wieku produkcyjnym. Niestety często jedne gardzą drugimi. Wyznanie matki, która zdecydowała się pozostać w domu, zaczyna się od słów: "Piszę to wyznanie do wszystkich głupich gęsi, które pozjadały wszystkie rozumy i uważają, że są takie nowoczesne i modne, bo wyzywają w internecie mamy i głoszą wszem i wobec jakie to one nie są wyzwolone i jak bardzo nienawidzą dzieci".
W dalszej części fala hejtu nabiera jeszcze większej mocy.
– Kto ma rodzić te dzieci jak nie wy? Faceci? Mają zacząć za was, wy wszystkie "wyemancypowane", rodzić kolejne pokolenie? Kocham bycie matką. Wam się poprzestawiało w głowach, zapomniałyście, do czego zostałyście stworzone przez Boga. Ten bełkot o rozwoju, karierze - a to podtrzyma nasz gatunek? I tak, oczywiście, kobieta obecnie jest wolna i może wybrać, ale po co robić z tego jakąś chorą modę i nakręcać spiralę nienawiści na te kobiety, które żyją zgodnie z naturą i rodzą dzieci, bo po prostu NA TYM POLEGA NASZ GATUNEK? To takie trudne do zrozumienia? Zastanówcie się dwa razy, zanim zhejtujecie jakieś matki.
Po przeczytaniu tych słów nasuwa się pytanie – Czy urodzenie dzieci daje prawo do ubliżania bezdzietnym?
Ta odwieczna walka o bycie lepszym, udowodnienie własnych racji z pewnością nie prowadzi do niczego dobrego. Skąd w kobietach tyle nienawiści i taka chęć oskarżania innych? Czy matka nie powinna dawać swoim dzieciom zupełnie odwrotnego przykładu, zamiast uczyć mowy nienawiści? A jeśli jedno z trójki dzieci tej kobiety zdecyduje się postawić na karierę i życie singla, czy nazwie je „głupią gęsią” bądź „zblazowaną panieneczką”?
Na odpowiedź internetów nie trzeba było długo czekać. Jak się można domyśleć, użyli modnego zarzutu 500 plus - Nie skończyłaś żadnych studiów, nie masz pracy, żyjesz teraz z 500+ i najzwyczajniej w świecie żyłka Ci pęka, jak widzisz te wszystkie wypacykowane laski, kiedy Tobie młodość przez palce przeleciała przy pieluchach.
- Do czego to doszło, że w XXI w. kobiety mówią same sobie, co mają robić i wytykają sobie czy mają mieć dzieci, czy nie – czytamy w jednym z komentarzy.
Kiedy zrozumiemy, że osiągnięcia zawodowe bezdzietnych nie umniejszają znaczeniu macierzyństwa? Wspierajmy się, zamiast ze sobą walczyć. Wystarczająco dużo w tym państwie jest już ataków na prawa kobiet.