Są chwile, które trudno opisać słowami. Niektórzy próbują i zapisują szczegóły w dzienniku, aby nic nie umknęło. Ciężko o piękniejszy dziennik ciąży i list do siebie, do córki i do wnuka. — Z każdym miesiącem, w którym rośnie mój wnuk, patrzę na moją córkę, zdumiona — pisze Maria Sainato, która łamach mother.ly, podzieliła się wielkim wzruszeniem. Po przeczytaniu słów Mari uświadamiasz sobie, co czują mamy, gdy rodzimy im upragnionego wnuka? Co czują, gdy patrzą, jak stajemy się odpowiedzialnymi i dojrzałymi matkami? Wzruszające momenty, które tylko część z nas decyduje się opisać.
Wkrótce przedstawię światu moje dziecko — list z 1987 roku
— Za każdym razem, gdy dotykam mojego rosnącego brzucha, czuję, że łączę się z moim dzieckiem. Ona odpowiada mi małymi kopniakami. To jest mój siódmy miesiąc, więc jest już duża, przemieszcza się z boku na bok. Teraz mamy wyjątkową więź, tylko ja wiem, kiedy moje dziecko śpi, porusza się i kopie. Znajduje się ona pod moim sercem, gdzie radośnie kładzie się przez cały dzień. Mój wielki guz codziennie przypomina mi o tym, że mam wielkie szczęście być mamą. Wkrótce przedstawię światu moje dziecko i będę musiała zrzec się moich wyłącznych praw. To trochę smutne, gdy myślę o tym, że nie mam dziecka tylko dla siebie. Ona będzie rosnąć i ostatecznie osiągnie niezależność. Mam nadzieję, że będę dobrą mamą — tak napisała w dzienniku ciążowym 5 lutego 1987 roku, Maria Sainato pisarka mieszkająca w Nowym Yorku.
8 grudnia 2017 roku, minęło 30 lat, Maria dostała odpowiedź. Jej córka wraz z mężem przyniosła małe świątecznie zapakowane pudełeczko, a w nim nagraną wiadomość: — Babciu i Dziadku, nie mogę się doczekać, gdy zobaczę się z wami w czerwcu. — Nie byłam w stanie nawet przetworzyć tych słów, ale pamiętam, że dotarło do mojej świadomości: — To znaczy, że moja córka jest w ciąży. Oznacza to też, że będę babcią!
Babcia po raz pierwszy
Cudowna wiadomość była tylko zapowiedzią tego, co stanie się potem. Wspomina, jak czuła, że jej życie nagle się zmieniło — z regularnych, stonowanych kolorów, na najbardziej wspaniałe, żywe kolory tęczy. — Zaczęłam podskakiwać bez względu na to, jak niezręcznie wyglądam. Nie mogłam tego kontrolować! — opisuje.
Radość z posiadania wnuczki nie była jedynym uczuciem. Zmieniło się coś jeszcze.
— Następnie zwróciłam uwagę na moją córkę, moje dziecko, które nawet jako zamężna kobieta miało ten mały uśmiech dziewczynki, który tak bardzo kochałam. Uświadomienie sobie, że moje dziecko stało się matką, było naprawdę przytłaczające.
Nowe role
— Pogratulowałam jej, a następnie zwróciłam się też do zięcia, by również jemu złożyć gratulacje. Jest niesamowitym mężem i na pewno będzie też niesamowitym ojcem. Nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę, jak oboje wkroczą w rolę mamy i taty — wyznaje pisarka.
Moja ulubiona robota
Mijały tygodnie i miesiące, a Maria wciąż czuła ekscytację i wielką radość. Rodziły się w niej też różne refleksje. Nie wstydziła się przyznać, że spędziła całe życie będąc mamą, pomagając córce poruszać się po "wzburzonych wodach życia" — opisuje to z dumą.
— Jako matka zawsze uważałam, że moim obowiązkiem jest bycie osobą, która najgłośniej klaszcze na widowni. W morzu ludzi chciałam, żeby córka zawsze mnie widziała. Zawsze chciałam, żeby wiedziała, że jestem przy niej.
— Będę musiała zrobić krok wstecz na widowni. Wiem, że wszystko: klaskanie, mentoring, nauczanie i kochanie będą kontynuowane, tylko już w roli babci. Z każdym miesiącem, w którym rośnie mój wnuk, patrzę na moją córkę zdumiona. W rzeczywistości jest to lekcja o tym, że życie zatacza krąg — nasza rodzina nie tylko się rozszerza, ale również zmienia. Jest to wyraźna wiadomość, wskazująca na znaczenie czasu.
Na zawsze
— Niedawno poczułam nostalgię, więc przekopałam się przez komorę pamięci i rozpakowałam biały strój dziecięcy i kocyk, ręcznie robiony. Był zapakowany obok sukienki ze studniówki córki. Z miłością uratowałam wszystkie te cenne wspomnienia, starając się trzymać je tak długo, jak tylko mogłam.
— Za każdym razem, gdy widzę swoją córkę, rozmawiam z dzieckiem. "Cześć, to ja, twoja Nonna (babcia)!" Chcę tylko upewnić się, że mój wnuk wie, że tu jestem i zawsze będę. Czegokolwiek będzie potrzebował. Na zawsze.
Można by myśleć, że ciąża to sprawa kobiety. Nie do końca. Angażuje ona serca mam, ojców, rodzeństwa. — Piękne i promienne zmiany, które zachodzą w mojej córce, zmuszają mnie do myślenia też o moim życiu i zmianach w naszej rodzinie. Wszystkie nasze wartości rodzinne i zwyczaje będą kontynuowane w następnym pokoleniu. Święta i tradycje, które zaszczepiłam mojej córce na przestrzeni lat, będą dla niej jeszcze większym wyzwaniem, ponieważ teraz będzie mogła dzielić się nimi ze swoim dzieckiem.
— Dawno temu dałam mojej córce pamiętnik ciąży. Zapomniałem z niego wielu szczegółów, o których kiedyś pisałam. Gdy go przeczytałyśmy razem, zaczęłyśmy się śmiać. Tak wiele rzeczy było podobnych w obu naszych doświadczeniach. To była wzruszająca podróż i zapierające dech w piersiach spojrzenie na naszą przyszłość.