Mama, tata, mąż, przyjaciółka, brat – każdy ma kogoś, o kim może powiedzieć, że jest niezastąpiony. Dla dzieci takimi osobami najczęściej są rodzice. Niestety w Polsce są tysiące maluchów, którym trzeba zastąpić tych niezastąpionych.
Nawet 74 tysiące dzieci w Polsce nie może wychowywać się w swoich biologicznych rodzinach. Aby zapewnić im najlepszą możliwą opiekę, komfort i bezpieczeństwo powstało Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce. Nadal brakuje jednak osób, które chciałyby zostać "Rodzicami SOS".
"Szukamy Rodziców SOS" to trzecia już akcja rekrutacyjna, mająca pomóc w znalezieniu osób chętnych do pracy w Wioskach SOS. Tym razem akcja prowadzona jest pod hasłem "Zastępujemy niezastąpionych". Rodzice, bez względu na swoje wady, na zawsze mają zarezerwowane specjalne miejsce w sercu każdego dziecka. Dlatego też zastąpienie ich może wydawać się niemożliwe. Jednak Rodzice SOS pokazują, że jest inaczej.
– To jest trudne, ale nie jest niemożliwe. Po 30 latach pracy jako Mama SOS wiem, że to, co można dać samotnym i opuszczonym dzieciom, to miłość i poczucie bezpieczeństwa. Gdy dzieci mają pewność, że obok zawsze będzie kochający dorosły, który ich nie zostawi, wyciszają się – mówi Danuta Ulidowicz, najdłużej pracująca Mama SOS.
Kto może zostać Rodzicem SOS
Praca w roli Rodzica SOS wiąże się z przeprowadzką do Wioski SOS w jednej z czterech lokalizacji (Biłgoraj, Kraśnik, Siedlce, Karlino). Tam Rodzice SOS zamieszkują jeden z domów, w którym tworzą rodzinę dla 5-8 dzieci. Są ze swoimi podopiecznymi 24 godziny na dobę, tak jak zwykli rodzice. Po miesiącach, a często latach tułaczki po różnych ośrodkach opieki zastępczej, w Wiosce SOS dzieci mają w końcu poczuć się jak w domu.
Rodzicem SOS może zostać osoba samotna, a także małżeństwo. Osoby zarówno bezdzietne, jak i posiadające własne dzieci. Główny wymóg to odpowiednie psychiczne i fizyczne predyspozycje do podjęcia opieki nad dzieckiem, a nawet całą gromadką dzieci, często z trudnych rodzin i po przejściach.
Opieka nad piątką czy siódemką dzieci, a do tego prowadzenie domu to ciężka praca. – Musimy znaleźć czas na sprzątanie, wizyty dzieci u lekarzy, odprowadzenie dzieci na dodatkowe zajęcia pozalekcyjne. Na szczęście nie jesteśmy same. Do pomocy mamy asystentów rodzin, którzy uczestniczą w życiu rodziny – mówi Jadwiga Król, Mama z SOS Wioski Dziecięcej w Biłgoraju.
Stowarzyszenie poszukuje obecnie 10 osób, które zdecydują się na zmianę, która odmieni nie tylko ich życie, ale także życie porzuconych dzieci. Więcej informacji na temat rekrutacji Rodziców SOS na stronie Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce.