
REKLAMA
Annabelle Faith Burow przyszła na świat 21 lutego przez cesarskie cięcie w nienaruszonym worku owodniowym. Mama dziewczynki, Rachael, przyznała, że czasami zapominamy, jak wyjątkowe są narodziny dziecka. – Kiedy zobaczyłam tę błonę, byłam zdezorientowana. Annabelle w niczym nie przypominała mojego syna, który urodził się 17 miesięcy wcześniej. Wystraszyłam się, że coś jest nie tak. Spojrzałam na pielęgniarkę, a ona powiedziała, żebyśmy zrobili małej zdjęcie, bo coś takiego trzeba uwiecznić – wspomina Rachael. – Dzieci są błogosławieństwem, darem i cudem, i pozostaną nimi na zawsze – dodaje.
Worek owodniowy to szczelna warstwa błony płodowej wypełniona płynem owodniowym. Pęknięcie błony jest sygnałem, że rozpoczyna się poród – to wtedy ciężarnej odchodzą wody płodowe. Zdarza się, że worek jest przebijany przez położną – w ten sposób przyspiesza się akcję porodową.
Urodzenie dziecka w nienaruszonym worku jest rzadkością, jednak nie powinno niepokoić rodziców, wręcz przeciwnie. O dzieciach, które przyszły na świat w ten sposób, mówi się "w czepku urodzone", co oznacza, że będą miały w życiu wyjątkowe szczęście.
Znacie kogoś, kto urodził się "w czepku"?
Może cię zainteresować: Zdjęcia ze szpitalnego korytarza obiegły świat. Nawet położne były zaskoczone
Źródło: Love What Matters